Wychowałam się w dużej rodzinie, jako ostatnie i nieplanowane dziecko. Mam dwóch starszych braci i dwie siostry. Matka nie planowała piątego dziecka, ale stało się. Przez całe życie czuła piętno bezużyteczności.
Rodzice byli dumni ze swoich synów, wysportowanych, mądrych i we wszystkim najlepszych. Dobrze ukończyli szkołę, potem studia. Teraz mają prestiżową pracę. Ich żony są piękne, dobrze ubrane, w swoich drogich samochodach. Tak naprawdę ich nie znam. Kiedy się urodziłem, oni już mieszkali i studiowali w dużym mieście. Nigdy nie byłam obecna w ich życiu.
Dla moich starszych sióstr zawsze byłam irytującym dzieckiem. Matka zmusiła ich do zajmowania się mną, co wpłynęło na ich życie, więc otwarcie mnie nienawidziły. Moje siostry są także dumą rodziców, jedna jest aktorką, czasem pojawia się na ekranie telewizora, a druga z sukcesem poślubiła bogatego mężczyznę. Podobnie jak moi bracia, mają duże domy, drogie samochody, prywatne szkoła dla dzieci, wakacje za granicą. Nie mam z nimi kontaktu.
Ja jestem tylko krawcową. Nie zrozumcie mnie źle, bardzo kocham swój zawód, zwłaszcza gdy dobrze się wykonuje. Pracuję w studiu, nigdy nie siedziałam bez klientów. Starałem się jak najmniej kontaktować z bliskimi. Początkowo mieszkała w akademiku niedaleko szkoły, potem wynajęła mieszkanie.
Miałam męża i syna. Zbudowałam swój własny mały świat i we trójkę byliśmy szczęśliwi, to był najlepszy czas w moim życiu. Ale upadł w ciągu jednego dnia. Mój mąż i syn jechali samochodem i mieli wypadek, moi chłopcy nie przeżyli.
Nie było współczucia ani pomocy ze strony bliskich. Gdyby nie moje przyjaciółki, pewnie pogrążyłabym się w rozpaczy, ale one mi na to nie pozwoliły. Minęło już dziesięć lat, a ja żyję ciepłymi wspomnieniami. Mam chłopaka i liczę, że przetrwa przez lata.
Jakiś czas temu zmarł mój ojciec i matka została sama. Jest teraz sparaliżowana, przykuta do łóżka i ciągle wymaga opieki. Każdy znalazł powód, dla którego nie może pomóc matce: dzieci, rodzinę, pracę, życie w innym mieście. Wszyscy uznali, że to ja powinnam się zająć matką, a ja nie chcę. Przez całe życie byłam poniżana i pomijana, ale teraz wszyscy sobie o mnie przypomnieli.
Przekonują, że mama zostawi mi mieszkanie, ale ja nic od niej nie potrzebuję Dzwonią, namawiają, czasem grożą, ale ja nie zamierzam się uginać.
Dobrze robię?
To też może cię zainteresować: Z życia wzięte. "Specjalnie zdecydowałeś się urodzić córkę, więc mieszkaj z nią sama": Powiedział mąż do ciężarnej żony
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Poważny zwrot akcji w życiu zawodowym "Kurzopków". Co zaproponował Polsat Kasi Cichopek i Maćkowi Kurzajewskiemu
O tym się mówi: Co powoduje, że ogórki są puste w środku? Najważniejsze powody i jak ich unikać