Synowa mówi, że myśli o przyszłości, o synu. Myślę, że to wszystko jest bzdurą. Wydaje mi się, że ona właśnie przygotowuje odskocznię do rozwodu. Młodzi ludzie mieszkają razem od pięciu lat, mają syna, ma teraz cztery lata i chodzi do przedszkola.

Marta, synowa, początkowo była z tego bardzo zadowolona, że jej mąż ma własne mieszkanie, ona sama pochodziła z innego regionu i wynajmowała mieszkanie przed ślubem. O hipotece nie było ani słowa, a teraz hipoteka nie schodzi jej z ust.

Syn dostał to mieszkanie, w którym mieszkają, od mojej matki. Zmarła, kiedy on był jeszcze w szkole. Na początku wynajmowaliśmy to lokum, a kiedy syn był już gotowy do zamieszkania, wyremontowaliśmy je, kupiliśmy meble i po przeprowadzce wręczyliśmy mu klucze. Mieszkanie od razu zostało urządzone pod niego.

Kobieta/YouTube @Czas na historię
Kobieta/YouTube @Czas na historię
Kobieta/YouTube @Czas na historię

Marcie i mojemu synowi żyło się całkiem dobrze. Mają dwa samochody i dwa razy w roku jeżdżą na wakacje. Nie oszczędzali na sobie. Syn rzeczywiście zarabia całkiem dobrze. Czego więcej można chcieć? Jest już mieszkanie, samochód, pieniądze, dziecko - wszystko jest, żyj i bądź szczęśliwy.

Dlatego, gdy Marta zaczęła rozmowę na temat kredytu hipotecznego, wszyscy byli zaskoczeni. Nie rozumiałam, dlaczego chce pakować się w kredyt hipoteczny, skoro ma dach nad głową, ale synowa nijak nie dała się przekonać do zmiany zdania. Powtarzała mi, jak niskie są teraz stopy procentowe, jak opłaca się teraz inwestować w nieruchomości.

Nie mogłem tego znieść, zapytałem, dlaczego chce wziąć kredyt hipoteczny. I tak żyje się im całkiem nieźle - jest mieszkanie, jest wystarczająco dużo miejsca. Nie planują jeszcze drugiego dziecka. Dlaczego nie żyć spokojnie?

"Cóż, drugie mieszkanie zawsze się przyda. Nasz syn dorasta, będzie miał na przyszłość. Jesteśmy jeszcze młodzi, pracujemy, jest szansa na zakup domu. A potem nie wiadomo, co się stanie".

"Ja też mam dwupokojowe mieszkanie. Mam tylko jednego syna, a także wnuka, mieszkanie dostanie po mnie. Nie będę żyła wiecznie" - zdziwiłam się. Synowa ugryzła się w język i przez jakiś czas nie mówiła już o kredycie.

Niestety po sześciu miesiącach ponownie zaczęła tę samą gadkę. Syn też miał tego dość. Pokłócili się. Odwiedziłam ich wtedy, bawiłam się z wnukiem w pokoju, miałem go zabrać na spacer. Synowa ponownie znalazła bardzo korzystną ofertę i walczyła o kredyt hipoteczny.

"Słuchajcie, warunki tutaj są po prostu genialne, lepszych nie znajdziemy. Zróbmy to, póki jest szans".

"Mamy dach nad głową, mama zapisze mieszkanie dla wnuka, wszystko jest w porządku" - wyjaśnił mój syn.

"U ciebie wszystko w porządku, ale ja nie mam nic własnego! Mimo tylu lat małżeństwa nadal nie czuję się tutaj gospodynią domową! A zapis mieszkania to wciąż odległa pieśń przyszłości, a nie coś realnego. Jeśli pokłócisz się z matką, ona przekaże mieszkanie schronisku lub sąsiadowi, to cały twój spadek! Myślę o przyszłości, a ty nie widzisz poza własnym nosem!" - krzyczała moja synowa.

Byłam wtedy bardzo zła, ale znalazłam siłę, żeby po prostu spakować wnuka i wyjechać, choć było wiele rzeczy, które chciałam jej powiedzieć. Myśli o przyszłości? Chyba myśli o rozwodzie! Gdyby zdecydowała się odejść od mojego syna, musiałaby wrócić do rodziców, a tak chce namówić syna na kredyt, żeby potem mieć własne lokum.

Przebiegła, sama zarabia grosze i to mój syn spłacałby kredyt hipoteczny, aby później ta pani mogła wziąć mieszkanie dla siebie. Dlatego prawdopodobnie nie spieszy się z drugim dzieckiem.

Kobieta/YouTube @Czas na historię
Kobieta/YouTube @Czas na historię
Kobieta/YouTube @Czas na historię

To wszystko bardzo śmierdzi. Zmieniło się moje podejście do Marty, w żadnym wypadku nie chcę się z nią komunikować jej czyny i słowa mają teraz podwójne dno. A ja wciąż nie mogę się zdecydować, czy powiedzieć synowi o moich podejrzeniach, czy nie.

Co zrobilibyście na moim miejscu?

To też może cię zainteresować: Z życia wzięte. "Nikt cię nie prosi o pomoc, ty chcesz pomóc”: Powiedziała córka

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatni dniach: Kolejne wieści o zdrowiu Zbigniewa Ziobry. To mocno niepokoi

O tym się mówi: Plany PZPN wobec Michała Probierza. Czy to koniec przygody z reprezentacją Polski