- Wszystkie żony od dawna są w domu i karmią swoich mężów pysznym obiadem. A moja? Raz jest, raz jej nie ma. Kiedy się żeniłem, myślałem, że moja żona będzie całymi dniami siedzieć w domu i zajmować się domem. A co z nią? Rano wychodzi równo ze mną do pracy i wraca do domu godzinę lub dwie później. Boże, to takie smutne.

Ale nie tylko długa nieobecność żony w pracy martwiła Jurka. Nie! Jej pensja, tak czy inaczej, nie pozostawia nadziei na wspólną szczęśliwą przyszłość. Skąd wziąć siłę, by to znieść, któż może powiedzieć? Wysoka pensja mojej żony, która jest dwukrotnie wyższa od mojej, jest dla mnie źródłem wielkiego zmartwienia.

Od ślubu minęło wiele czasu. Prawie każdego dnia Jurek spędzał samotne wieczory na smutnych rozmyślaniach. I nie miał innego pocieszenia, jak rozmawiać z przyjaciółmi. Tylko im mógł powierzyć swoje rodzinne problemy.

I przez długi czas, za każdym razem, gdy spotykał się z przyjaciółmi, dzielił się z nimi swoimi gorzkimi doświadczeniami. Za każdym razem mówił im prawie to samo. Żalił się na jej wysokie zarobki i na to, że nie ma czasu na wypełnianie obowiązków żony.

Przyjaciele poradzili Jurkowi, by ten nakłonił Natalię na powiększenie rodziny. Tym sposobem Jurek miał zatrzymać Natalię w domu. Rok później Natalia i Jurek mieli syna.

Ten rok był trudny dla Jurka. Musiał wiele znieść. Fakt, że pensja Natalii podwoiła się w tym roku, doprowadził Jurija do jeszcze większej rozpaczy i prawie doprowadził go do szaleństwa. Poza tym było wiele rzeczy związanych z ciążą jego żony, co oczywiście spowodowało negatywne zmiany w jej charakterze.

Ale Jurij znalazł w sobie siłę, by poradzić sobie z dodatkowymi trudnościami jak prawdziwy mężczyzna.

Kiedy poszedł po swoją żonę i dziecko do szpitala i był pewien, że wszystkie złe rzeczy w jego życiu się skończyły, okazało się, że Natalia nie zamierza rezygnować z pracy dla dobra dziecka.

Gdy spotkał się znowu z przyjaciółmi, wygarnął im, że źle mu doradzili. Nie mogli uwierzyć, że trik z dzieckiem nie zadziałał na Natalię, ale znaleźli dla Jurka inne rozwiązanie problemu żony karierowiczki. Polecili mu zamienić ją na którąś z jej przyjaciółek, gdyż każda była niezamężna, młodsza i podatna na "mężowskie wychowanie". Jurek znowu posłuchał przyjaciół...

Wkrótce po rozwodzie, zgodnie z ustaleniami, poślubił Zuzię, która zaczęła rodzić dziecko prawie co roku, a czasem nawet dwoje.

Dziesięć lat później Jurek ma ośmioro dzieci, a Zuzia spodziewa się dziewiątego. Cała ta rodzina mieszka w trzypokojowym mieszkaniu, które Jurek kupił w przeddzień swojego pierwszego ślubu.

Jurka nie było stać na kupno większego mieszkania. W rzeczywistości jego pensja nie tylko nie wzrosła, ale nawet spadła. Stało się to wkrótce po narodzinach jego trzeciego dziecka. Coś załamało się w nim. Zaczął pracować coraz gorzej. Jego szefowie byli z niego niezadowoleni, w wyniku czego został zdegradowany, a jego pensja została zmniejszona prawie trzykrotnie.

W końcu Zuzia miała już dość takiego życia i zaczęła robić mu awantury. Wypominała mu, że gdyby wiedziała, że takie życie zgotuje jej mąż najlepszej przyjaciółki, w życiu by Jurka nie odebrała Natalii.

Jurek znowu poszedł do przyjaciół po poradę i dali ją mu — pakuj manatki i uciekaj — a dokąd mam uciekać?! - Jak najdalej — doradzili mu.

Nie przegap: Andrzej Piaseczny przerywa milczenie. Co się wydarzyło za kulisami festiwalu w Opolu

Zerknij: Z życia wzięte. "Słysząc rozmowę mojej teściowej, prawie zaniemówiłam": Na dobre przestałam z nią rozmawiać