No cóż, weekend nadszedł i teraz możemy spędzić czas razem. Myślę, że trzeba odpocząć z dala od domu. Na poranek mieliśmy mnóstwo zaplanowanych zajęć.
"Zjedzmy i idźmy" - powiedziałam, kiedy zadzwonił dzwonek do drzwi.
"Kogo mam się spodziewać rano?" - powiedział.
"No to otwórz" - powiedziałam, a mój mąż poszedł otworzyć drzwi.
"Mamo, co tu robisz? No cóż, zdecydowałem się przyjechać. Tak, bardzo chciałem przyjechać, ale wygląda na to, że niespodzianka nie wyszła" - powiedziała teściowa.
Mój mąż poczuł się zawstydzony i z zewnątrz było to bardzo dziwne. No cóż, właśnie nasz weekend dobiegł końca, a plany się zmieniło.
"Czy ty, moja córko, tak się cieszysz, że mnie widzisz, że zapomniałaś się przywitać?" - zapytała teściowa.
"Tak, po prostu nie spodziewałem się ciebie".
"Trochę tu duszno. Przynajmniej raz na jakiś czas trzeba przewietrzyć mieszkanie" - powiedziała matka mojego męża.
Ledwie weszła, a już się zaczęło.
"Było wietrzone" - powiedziałam. "Mogła mama uprzedzić, że przyjdzie, bo mamy już plany na dziś. Chcemy wyjechać za miasto" - powiedziałam.
"Chcesz mnie tu zostawić? Tak nie traktuje się gości" - teściowa zaczęła robić skandal.
"Nie chcę być niemiła, ale to raczej twoja wina, że przyszłaś do nas bez zapowiedzi".
"Od kiedy, żeby przyjechać do syna muszę mieć specjalne zaproszenie?!" - nie kryła oburzenia i próbowała wbić nam w poczucie winy.
Kiedy już myślałam, że z naszych planów nici, mój mąż powiedział matce, że zawiezie ją do ciotki, która mieszka w tym samym mieście, co my. Jakoś udało nam się ją przekonać do tego pomysłu i wyjechaliśmy na weekend.
Te dwa dni były cudowne, z wyjątkiem teściowej, ale wiedziałam, że to dopiero początek. Jak wrócimy, to na pewno da nam popalić. Jestem tego pewna!
To też może cię zainteresować: Z życia wzięte. "Wyszłam za mąż za bogatego mężczyznę. Szybko znudziło mi się to życie": Znalazłam sobie kochanka
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Aleksander Kwaśniewski idzie do szpitala. Potwierdził informacje o stanie zdrowia
O tym się mówi: Wiadomo, ile zarabiała Maryla Rodowicz w Opolu. Zaskakująca kwota