Karol Strasburger to bez wątpienia jedna z najbardziej rozpoznawalnych postaci polskiego show-biznesu. Od lat prowadzi kultowy program "Familiada", a jego charakterystyczny uśmiech i dowcip zaskarbiły sobie serca milionów widzów. Prywatnie od pięciu lat jest szczęśliwym tatą Marianny, co wzbudziło wiele kontrowersji ze względu na jego wiek.


Strasburger nie przejmuje się jednak negatywnymi komentarzami i w najnowszym wywiadzie szczerze opowiada o radościach i wyzwaniach późnego ojcostwa, informuje Pomponik.


"Ciągle ktoś mówi, że na coś jest za stary, bo to już nie ten czas. Nie, ja się z tym nie zgadzam. Uważam, że nigdy nie jest za późno na nic. Człowiek cały czas się rozwija i uczy, a nowe doświadczenia mogą nas wzbogacić." - wyznał w rozmowie z magazynem "ShowNews".


Prezenter przyznaje, że początkowo miał pewne obawy, czy poradzi sobie z obowiązkami ojca. Szybko jednak przekonał się, że ojcostwo to nie tylko pieluchy i karmienie, ale przede wszystkim ogromna miłość i radość.


"Im jesteśmy starsi, tym więcej mamy obaw. Ale to nie znaczy, że powinniśmy rezygnować z marzeń. Ja z wielkim zdumieniem odkryłem, że ojcostwo to coś wspaniałego. To uczucie, którego nie da się z niczym porównać." - mówi Strasburger.


Prezenter podkreśla również ogromną rolę swojej żony Małgorzaty w wychowaniu córki. Para od początku wzbudzała wiele kontrowersji ze względu na sporą różnicę wieku, jednak udowadniają, że miłość nie zna granic.


"Moja żona jest dla mnie ogromnym wsparciem. To ona nauczyła mnie pieluchowania, karmienia i innych czynności niezbędnych przy małym dziecku. Jestem jej bardzo wdzięczny za pomoc i cierpliwość." - wyznaje Strasburger.


To też może cię zainteresować: Pomidory i papryka będą cieszyć oko dobrymi zbiorami. Wystarczy karmić je zwykłą kaszą jaglaną

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Anita Werner zakpiła z Andrzeja Dudy. "To nie żart. To naprawdę fragment przemówienia"