Mam już 60 lat. Mieszkam sama, bo mój mąż zmarł pięć lat temu. Mam dwójkę pięknych i inteligentnych dzieci: starszego syna i młodszą córkę. Doczekałam się pięcioro wnucząt. Wszyscy są w różnym wieku. Czasem mnie odwiedzają. Wszyscy mieszkamy w tym samym mieście, ale w różnych dzielnicach. Nie odwiedzają mnie szczególnie często.

Dopóki mój mąż żył, ja też nie potrzebowałam gości. Spokojnie spotkaliśmy się od czasu do czasu i wszystkim nam to odpowiadało. Niestety po jego odejściu zaczęłam czuć się samotna. Przy okazji świąt samotność doskwiera coraz bardziej.

Seniorka/YouTube @Czas na historię
Seniorka/YouTube @Czas na historię
Seniorka/YouTube @Czas na historię

Bardzo mi przykro, gdy zdaję sobie sprawę, że się zestarzałam i nikt mnie nie potrzebuje. Czasami dzieci nie dzwonią i nie gratulują nawet w urodziny, tylko robią to następnego dnia, albo za tydzień, o ile sobie przypomną. Nikt mnie nie zaprasza do siebie, nikt nie chce do mnie przyjechać ani w Nowy Rok, ani na Boże Narodzenie.

Myślę, że niektóre kobiety mnie zrozumieją. Kiedy przeżyłaś swoje życie i starasz się dać wszystko swoim dzieciom i wnukom, i w pewnym momencie zdajesz sobie sprawę, że jesteś im wszystkim obojętna. Oni mają swoje życie, swoje zmartwienia i co możesz zrobić, aby im pomóc?

Może moje dzieci zrozumieją mnie na starość, ale będzie już za późno. Mieszkam teraz, tutaj i chcę dzisiaj czuć się potrzebna jako mama i babcia, bo potem mnie już nie będzie. Nie mogę powiedzieć dzieciom bezpośrednio, bo powiedzą, że wymyślam. Chcę, żeby oni sami to zrozumieli, a nie żebym prosiła ich o choćby odrobinę uwagi dla siebie.

Jakie to smutne być samemu w święta. Zawsze wyobrażałam sobie, że gdy moje dzieci dorosną, będę miała dom pełen gości w święta. Marzyłam o tym. Wiele razy zapraszałam wszystkich do wspólnego świętowania Nowego Roku lub Bożego Narodzenia u mnie w domu, ale dzieci zawsze odpowiadały: innym razem mamy już plany.

To takie smutne zrozumieć, że plany twoich dzieci w ogóle cię nie uwzględniają. Po prostu ogarnia mnie poczucie niesprawiedliwości. Dlaczego wszystko jest takie? Nie mogę powiedzieć, że mam złe dzieci. Po prostu poświęcają mi za mało uwagi. Widziałem w nich sens mojego życia. A teraz wydaje się, że sens zniknął i po prostu dożywam swoich dni.

Seniorka/YouTube @Czas na historię
Seniorka/YouTube @Czas na historię
Seniorka/YouTube @Czas na historię

Jakbym nie była na tyle stara, żeby na wszystko machać ręką. Wciąż mam siłę, aby dawać ciepło, miłość i czułość moim wnukom, ale nikomu to nie jest potrzebne. Jakie to smutne uświadomić sobie, poczuć samotność w czasie, gdy wszyscy wokół dobrze się bawią.

Rozumiecie mnie?

To też może cię zainteresować: Z życia wzięte. "Syn zapomniał o matce": Tak mu się za to odpłaciła

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Dawne sposoby na zwiększenie plonów pomidorów wracają do łask. Wystarczy użyć tego, co masz w kuchni

O tym się mówi: Potwierdzono kolejne zmiany po zwolnieniu wszystkich prezenterów. Co nowego w "Pytaniu Na Śniadanie"