Mój mąż był najlepszą osobą w moim życiu. Żyłam z nim pełnią życia, niczego mi nie odmawiał, zawsze był przy mnie, żeby nikt nie mógł mi zrobić mi krzywdy... Wiele razem przeszliśmy. Mój mąż miał złote ręce i zawsze potrafił pokonać wszelkie trudności, ale niespodziewanie nasza bajka się skończyła.
Mój mąż miał straszny wypadek samochodowy. Jego życia nie udało się uratować. Nie wyobrażałam sobie życia bez niego, długo nie mogłam nawet wyjść z domu. Wszystko przypominało mi o wielkiej stracie, jaką była jego śmierć.
Rok po wypadku odwiedziła mnie moja dobra przyjaciółka, która pracowała za granicą jako opiekunka i zaproponowała, żebym z nią pojechała. Mąż zostawił nam wystarczającą ilość środków, abym mogła dożyć starości w pełnym komforcie, ale ja chciałam też zapewnić mojemu jedynemu synowi dobrą przyszłość.
Poleciałam z koleżanką i tam zaczęłam opiekować się 67-letnią starszą kobietą. To było 17 lat temu. W tym czasie udało mi się zarobić na wesele syna, mieszkanie. Regularnie wysyłałam prezenty dla trójki wnucząt.
W końcu zdecydowałam się wrócić do kraju. Dałam sobie trzy lata. Umówiłam się z synem, że będę mu przez ten czas wysyłać pieniądze, a on będzie je wpłacał na konto, z którego kupi dla mnie mieszkanie przed moim powrotem. Zgodził się bez sprzeciwu.
Wreszcie przyszedł czas powrotu. Wracałam do ojczyzny jak na skrzydłach. Jakież było zdziwienie, gdy od syna i synowej dowiedziałam się, że kupione dla mnie i za moje pieniądze mieszkanie zajmuje najstarszy wnuk ze swoją świeżo poślubioną żoną. Nawet mnie nie zaprosili na ślub! Mniejsza jednak o to.
"Nie róbmy z igły widły" - syn był oburzony. "Skąd mieliśmy wiedzieć, że faktycznie wracasz na zawsze?!" - stwierdził, a ja nie mogłam uwierzyć w to, co słyszę. Jak mógł powiedzieć coś takiego?!
"Na razie zamieszkasz z nami, a potem się zobaczy" - dodał mój "kochany" syn. Mój wnuk ma się wyprowadzić z mojego mieszkania i nie ma innej możliwości. Nie po to harowałam przez lata, żeby nie mieć teraz dachu nad głową! Jeśli mój syn chce, żeby jego dziecko miało własne mieszkanie, niech mu je kupi za własne pieniądze!
Zgadzacie się ze mną?
To też może cię zainteresować: Z życia wzięte. "Po rozwodzie przeprowadziłam się z dziećmi do matki na wieś": Nie wiedziałam, jaka „niespodzianka” mnie czeka
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Zbigniew Ziobro nie gryzie się w język o sytuacji, w jakiej znalazła się jego żona. Patrycja Kotecka-Ziobro jest nękana. Czy sprawcy poniosą karę
O tym się mówi: Co nas czeka w drugiej połowie 2024 roku? Te przepowiednie nie pozostawiają wątpliwości