Mam 60 lat. Stałam się matką w wieku 20 lat. Czterdzieści lat wypełnionych miłością, troską i poświęceniem dla dzieci. Czterdzieści lat bezgranicznej czułości i bezwarunkowej akceptacji. A teraz... cisza. Głucha cisza, która miażdży serce i budzi demony przeszłości.


Hanna od zawsze pragnęła być matką. Już jako mała dziewczynka tuliła do siebie lalki, wyobrażając sobie, że opiekuje się prawdziwymi dziećmi. Kiedy w końcu sama doczekała się potomstwa, jej świat rozświetlił się niczym tysiąc gwiazd.


Dla swoich dzieci - dwójki bliźniąt, Ani i Tomka - była wszystkim. Pracowała na dwa etaty, aby zapewnić im godne życie, poświęcając im każdą wolną chwilę. Szykowała im śniadania do szkoły, pomagała w lekcjach, cierpliwie tłumacząc zawiłości matematyki i gramatyki. Była ich powiernicą, przyjaciółką, oporą.


Ania i Tomek dorastali otoczeni matczyną miłością i troską. Wiedzieli, że mogą liczyć na nią w każdej sytuacji. Razem spędzali wakacje, świętowali urodziny, dzielili się radościami i smutkami. Hanna obserwowała z dumą, jak stają się coraz bardziej samodzielnymi, odpowiedzialnymi ludźmi.


Niestety, czas płynie nieubłaganie. Dzieci dorastały, wyjeżdżały na studia, zakładały rodziny. Odwiedzin robiło się coraz mniej, telefony dzwoniły coraz rzadziej. Hanna zrozumiała, że to naturalny bieg rzeczy, ale pustka w domu i w sercu rosła z każdym mijającym dniem.
Pięć lat temu nadeszła ostatnia taka rozmowa. Krótki telefon, wymuszone życzenia urodzinowe i obietnica odwiedzin "niedługo". "Niedługo", które nigdy nie nadeszło. Cisza stała się ogłuszająca. Hanna próbowała się z nią oswoić, wypełniać czas wspomnieniami i starymi zdjęciami.


Ale w głębi serca czuła żal i rozgoryczenie. Czyż jej poświęcenie, bezgraniczna miłość i troska nie znaczyły nic? Czy te wszystkie lata były tylko złudzeniem?


To też może cię zainteresować: Z życia wzięte. "Wyszłam za mąż w wieku 20 lat": Po 40 latach małżeństwa mąż odszedł do kochanki, która ma 30

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Z życia wzięte. "Moja siostra odebrała mi mężczyznę. Teraz nie mam żadnej rodziny": Moja matka wspiera moją siostrę