Tylko czasami dzwonię i pytam, czy mogę przyjść do wnuczki. Moja synowa, Wanda, ciągle się odsuwa, a ja nie mogę zrozumieć, jaki jest tego powód. Moje relacje z nią pozostają powierzchownie uprzejme, z subtelnym odcieniem obojętności.
Zakłopotana tą sytuacją, zastanawiam się, dlaczego moje próby nawiązania przyjaźni zawiodły, pomimo moich hojnych gestów. Początkowo miałam nadzieję na przyjazne relacje, często zapraszając ich do siebie, dając im prezenty ślubne i zapewniając pomoc finansową.
Jednak moje wysiłki nie przyniosły oczekiwanego ciepła. Poczucie wyobcowania od rodziny mojego syna i ich rzadka komunikacja zwiększyły moje poczucie izolacji.
Wielokrotne próby kontaktu telefonicznego były daremne, milczeli i nie odbierali telefonów. Kiedy dowiedziałam się od matki mojej synowej, że wyjechali na wakacje, poczułam się pominięta, nie wiedząc, jakie są ich plany.
Ten brak komunikacji dezorientował mnie, podkreślając rosnący dystans między nami. Czując się coraz bardziej odsunięta na bok, martwię się o swoją przyszłość jako starszej kobiety, zastanawiając się, dlaczego moja obecność jest niemile widziana, ponieważ zawsze starałam się być troskliwą matką.
Zerknij: Fani drżą o zdrowie Ani Bardowskiej. Sama zainteresowana przerwała milczenie
Nie przegap: Z życia wzięte. "Jestem emerytką, ale nie chcę, żeby nazywano mnie babcią": Nawet nie wiecie, jak mnie to denerwuje