Pojawiła się dyskusja na temat możliwej likwidacji Rodzinnych Ogródków Działkowych (ROD). Tereny te, szczególnie w dużych miastach, stanowią atrakcyjny cel dla deweloperów, którzy widzą w nich potencjał na budowę nowych bloków mieszkalnych. Jakie są argumenty za i przeciw likwidacji ROD, a co o tym sądzą eksperci i sami działkowcy?


ROD to nie tylko tradycja, ale także ważny obszar zielony w miastach. W Polsce istnieje aż 950 tysięcy działek ROD, zajmujących ponad 40 tysięcy hektarów. Te tereny, często usytuowane w najbardziej atrakcyjnych lokalizacjach miejskich, odgrywają istotną rolę zarówno jako miejsce rekreacji, jak i hodowli warzyw czy zwierząt, informuje Super Express.


Ekspert Jarosław Jędrzyński z portalu RynekPierwotny.pl podkreśla, że tereny ROD w miastach takich jak Warszawa, Kraków czy Wrocław są bardzo cenne ze względu na swoje położenie i infrastrukturę. Deweloperzy widzą w nich potencjał na budowę mieszkań, co mogłoby przyczynić się do zwiększenia dostępności mieszkań na rynku. Z drugiej strony, likwidacja ROD oznaczałaby utratę obszarów zielonych i tradycyjnego sposobu spędzania czasu dla wielu osób.


Według szacunków, likwidacja ROD i wykorzystanie tych terenów pod budownictwo mogłoby przynieść nawet 11,5 miliona nowych mieszkań. Jednakże, Polski Związek Firm Deweloperskich podkreśla, że tereny zielone powinny pozostać dostępne dla wszystkich mieszkańców, nie tylko działkowców.


Prawo pozwala samorządom na likwidację ROD, ale wymaga zgody działkowców i wypłaty odszkodowań. Decyzje w tej sprawie zostaną podjęte po wyborach samorządowych, gdzie kandydaci wskazują na różne kierunki rozwoju miast. Niektórzy obiecują budowę tanich mieszkań socjalnych, inni mogą faworyzować inwestycje komercyjne.


Czy zatem po wyborach zobaczymy likwidację ROD na rzecz nowych inwestycji? Czas pokaże, jakie będą decyzje nowych władz i jakie będą konsekwencje dla mieszkańców miast oraz tradycji działkowej.


To też może cię zainteresować: Polacy zaskoczeni hucznym ślubem Daniela Martyniuka. Wiele osób pyta, czy to w ogóle legalne. Syn Zenka Martyniuka drugi raz powiedział tak Faustynie

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Z życia wzięte. "Wydali dużo pieniędzy na ślub córki, a ona zamierzała się rozwieść": Rodzice nie byli tego w stanie pojąć