Sylwia zaszła w ciążę młodo. Zakochała się w koledze z klasy. Była przekonana, że to będzie miłość do końca życia. Niestety Wiktor, kiedy tylko dowiedział się o ciąży, wyrzekł się ojcostwa. Zaczął rozsiewać plotki na temat jej rozwiązłości.
Na szczęście Sylwia mogła liczyć na swoich rodziców. Wspierali ją i pomagali jej przy dziecku. Dzięki nim mogła dwa lata po narodzinach dziecka pójść na studia. Zostawiła córeczkę pod opieką rodziców i pojechała do miasta.
Studiowała i pracowała na pół etatu. Była kelnerka w jednej z restauracji. Chciała zarobić na siebie i na potrzeby córeczki. To właśnie w pracy poznała Przemka. Był młody i nie narzekał na brak pieniędzy. Od razu stracił dla niej głowę. Był gotów zrobić dla niej wszystko.
Romantyczne spotkania, słodkie pocałunki, wkrótce zakochani zdecydowali się razem zamieszkać. Zaczęli planować ślub. Dziewczyna oczywiście od razu opowiedziała mu o swojej córce – Przemek stwierdził, że to nie jest dla niego żaden problem. Dawał jej nawet pieniądze na zakup ubranek i zabawek dla dziecka.
Z biegiem czasu Sylwia zaczęła poruszać temat przeprowadzki córki do nich. Jakie było jej zdziwienie, gdy jej ukochany zaczął szukać powodu, żeby odwlec to w czasie. W końcu powiedział jej, że rozumie, że kocha swoją córkę, ale niech dziecko nadal mieszka na wsi. Stwierdził, że dziecko jest przyzwyczajone do dziadków i nie ma tu dla niego miejsca.
Sylwia była zszokowana i nie wiedziała, co powiedzieć - kochała Przemka, ale ostatnie zdanie męża pomogło podjąć właściwą decyzję.
"Musisz zrozumieć, że nie jestem gotowy wychowywać cudzego dziecka. Dlatego dokonaj wyboru - ja lub twoja córka. Myślę, że zrobisz wszystko dobrze i będziemy nadal żyć jak wcześniej” – powiedział.
Sylwia nic nie odpowiedziała, ale następnego dnia, kiedy Orest wrócił do domu, nie było tam ani Swietłany, ani jej rzeczy, ale była notatka: „Zawsze wybiorę swoje dziecko”.
To też może cię zainteresować: Z życia wzięte. "Wielkanoc już za kilka dni, a w domu panuje bałagan": Wszystko przez to, że moja żona jest leniwa
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Kamil Stoch w poruszających słowach zwrócił się do ukochanej żony. W sieci znalazły się podziękowania dla fanów skoczka. Tego nikt się nie spodziewał