Nie czuję się z tym dobrze, ale to prawda. Nie kochałam mojego męża. Poślubiłam go dla pieniędzy. Był bogatym człowiekiem, a ja pochodziłam z biednej rodziny. Myślałam, że to mój jedyny sposób na lepsze życie.


Przez pierwsze lata małżeństwa udawało mi się grać szczęśliwą żonę. Ale z czasem coraz bardziej czułam się uwięziona. Mój mąż był o wiele starszy ode mnie i nie mieliśmy ze sobą nic wspólnego. Nie rozmawialiśmy o niczym innym, jak tylko o pieniądzach.


Kiedy zachorował, wiedziałam, że to tylko kwestia czasu. Byłam z nim w szpitalu, trzymałam go za rękę i udawałam, że jest mi go żal. Ale w głębi duszy czułam ulgę. Wiedziałam, że wkrótce będę wolna.


Kiedy umarł, nie uroniłam ani jednej łzy. Czułam tylko pustkę. Nie wiedziałam, co ze sobą zrobić. Byłam bogata, ale nie miałam nikogo.


Po kilku tygodniach zaczęłam układać sobie życie na nowo. Znalazłam pracę, poznałam nowych ludzi. W końcu poczułam się szczęśliwa.


Wciąż czasami myślę o moim mężu. Czuję się winna, że nie kochałam go. Ale wiem, że nie mogę zmienić przeszłości. Mogę tylko żyć dalej.


To też może cię zainteresować: Z życia wzięte. "Po porodzie mój mąż powiedział, że jestem brzydka": A potem odszedł do kochanki


Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Z życia wzięte. "Nie dotknę jej": Ona jest brudna, krzyczała moja siostra, gdy pomagałam babci. A teraz moja siostra stara się o mieszkanie babci