Książę Harry doświadczył kolejnej porażki w swojej batalii o przywrócenie ochrony policyjnej, której został pozbawiony w lutym 2020 roku. Brytyjski Sąd Najwyższy uznał, że decyzja o odebraniu mu tej ochrony była zgodna z prawem. Choć był to dla 39-latka dotkliwy cios, nie zamierza się poddawać.
W minioną środę ogłoszono wyrok, którym potwierdzono legalność decyzji o pozbawieniu księcia Harry'ego ochrony policyjnej. Arystokrata od początku swojej kampanii prawniczej twierdził, że decyzja rządu była nielegalna i narażała go na niebezpieczeństwo. Jednak Sąd Najwyższy podjął odmienne stanowisko, co może zaważyć na dalszym losie księcia.
Decyzja z lutego 2020 roku, która rozwścieczyła księcia, nie tylko utrudniła mu życie, ale również stawiała pytania o bezpieczeństwo jego rodziny. Obecnie Harry mieszka z Meghan Markle i dziećmi w Kalifornii. Ojciec dwójki dzieci wyraził obawy o ich bezpieczeństwo, jeśli nie zostanie przywrócona ochrona. Zdaniem księcia, rząd lekceważył negatywne skutki niezgodnego z prawem działania.
Książę Harry nie zamierza się poddawać i planuje złożenie apelacji. Jego rzecznik potwierdził te plany, podkreślając, że arystokrata nie domaga się wyjątkowego traktowania, lecz sprawiedliwego stosowania zasad. RAVEC, odpowiedzialna za decyzję o odbieraniu ochrony, jest instytucją, której książę zarzuca niesprawiedliwość.
Choć Sąd Najwyższy zamknął tę część sprawy, książę Harry liczy na odwrócenie decyzji w Sądzie Apelacyjnym. Jego walka o przywrócenie bezpieczeństwa dla swojej rodziny w Wielkiej Brytanii zdaje się być jeszcze długa i kontrowersyjna.
To też może cię zainteresować: Eksperci ostrzegają przed taką metodą rozmrażania mięsa. Może doprowadzić do łatwego zatrucia. Nigdy tak nie rób, jeśli nie chcesz trafić do szpitala
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Joanna Opozda w tarapatach. Może stracić mieszkanie. Sprawa już trafiła do sądu