Po czterech latach związku ja i Olek zdecydowaliśmy się na ślub. Poszliśmy ustalić datę. Na miesiąc przed uroczystością wysłano mnie w delegację. Nie bardzo chciałam jechać, w końcu miałam sporo spraw do załatwienia przed ślubem. Mój narzeczony i najlepsza przyjaciółka obiecali, że wszystkim się zajmą. Zaufałam im i pojechałam.

Kobieta/YouTube @Czas na Historię
Kobieta/YouTube @Czas na Historię
Kobieta/YouTube @Czas na Historię

Oczywiście pozostawałam w stałym kontakcie z narzeczonym. Pisaliśmy do siebie, dzwoniliśmy. Każdego wieczora rozmawialiśmy ze sobą. Tamtej nocy też rozmawialiśmy. Pożegnaliśmy się, ale mój narzeczony się nie rozłączył. Ja miałam to zrobić, ale nie mogłam, kiedy usłyszałam znajomy głos. Rozpoznałam go od razu. To była moja najlepsza przyjaciółka.

Zaczęli rozmawiać. Wyśmiewać się ze mnie i moich pomysłów na ślub. Potem usłyszałam, jak moja była przyjaciółka mówi, że Olek zasługuje na kogoś lepszego niż ja. Potem przez chwilę panowała cisza, którą przerwały jęki jasno wskazujące, co robili. Nie mogłem w to uwierzyć. Płakałam całą noc.

Następnego dnia zadzwoniłem do dziewczyny i udawałem, że o niczym nie wiem. Zaczęła mi mówić, że nie kocha już Olega i że nie chce ślubu. Powiedziawszy mu to wszystko jednym tchem, rozłączyłem się. Oczywiście dzwonił i pisał, ale nie odbierałem. Ostatnie dni spędziłem w podróży służbowej i po prostu płakałem.

Kiedy wróciłem do domu z podróży służbowej, Olek był w pracy. Spakowałam swoje rzeczy i przeprowadziłam się do wynajętego mieszkania. Nie zamierzałam słuchać jego wyjaśnień. On jednak nie zamierzał mi odpuścić. Szukał mnie i w końcu mnie znalazł. Wychodziłam akurat z pracy. Krzyczał na całą ulicę, że jestem pozbawiona skrupułów, zostawiając go przed ślubem bez wyjaśnień.

Kobieta/YouTube @Czas na historię
Kobieta/YouTube @Czas na historię
Kobieta/YouTube @Czas na historię

Spojrzałam na niego i powiedziałam, że wiem o jego romansie z moją byłą przyjaciółką, a potem po prostu odeszłam. Niedługo potem zaproponowano mi pracę w innym mieście i zgodziłam się, bo nic mnie tu nie trzymało. Od tego czasu minęły 3 lata, nie komunikuję się ani z nim, ani z moją dawną przyjaciółką. Dopiero teraz poczułam się lepiej, zebrałam siły i zaczęłam żyć szczęśliwie...

To też może cię zainteresować: Z życia wzięte. Po ślubie zrobiliśmy remont w naszym mieszkaniu. Reakcja teściowych mnie zaskoczyła

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Protest rolników w całej Polsce nie ma końca. Kolejny dzień demonstracji na drogach w kraju. Kierowców czekają spore utrudnienia. Jest specjalna mapa

O tym się mówi: Kontrowersje wokół zwycięstwa Luny w preselekcjach Eurowizji. Czy doszło do naruszenia regulaminu