Ja i Karol jesteśmy małżeństwem od 7 lat. Teściowa przez ten czas mocno dawała mi w kość. Mogę śmiało powiedzieć, że podjęła sporo prób, żeby zniszczyć i zatruć mi życie. Tym razem jednak przeszła samą siebie. Przez pół godziny krzyczała na mnie przez telefon, bo ważyłam się iść do szpitala i nie przygotowałam jej synowi zapasu jedzenia.
Moja teściowa nie ma łatwego charakteru. Ciągle chodzi tam, gdzie nikt jej nie zaprasza i wtyka nos w nieswoje sprawy. Nie mam pojęcia, jak mój teść jest w stanie z nią wytrzymać. Może dla niego jest miła?
Moja teściowa uznaje, że kobieta jest w pierwszej kolejności matką i żoną, a dopiero potem ludzką istotą. Nigdy nie pracowała zawodowo. Zajmowała się domem i dziećmi i to był cały jej świat. Moja teściowa w każdej rozmowie zwraca uwagę, że jej jedyny syn nie trafił na dobrą żonę. Wszystko przez to, że nie chcę siedzieć w domu! Jej zdaniem kobieta nie powinna pracować, bo zaniedbuje dom.
Mam inne zdanie i mój mąż od początku o tym wiedział. Mieszkamy w kawalerce, ale dla nas dwojga to wystarczający metraż i do tego jest mniej sprzątania. Od początku prosiłam teściową, żeby nie wtrącała się w nasze życie. Karol też jej to powiedział. Ona jednak nie ustaje w przekonywaniu mnie do macierzyństwa. Znoszę to, bo nie chcę robić awantur.
Jednak ostatnio moja teściowa przeszło samą siebie. Trafiłam do szpitala z powodu zapalenia wyrostka robaczkowego. Konieczne było jego usunięcie. Niedługo po operacji zadzwoniła do mnie teściowa. Myślałam, że moja teściowa dzwoni, żeby zapytać, jak się czuję, ale się myliłam.
Moja teściowa zadzwoniła tylko po to, żeby powiedzieć mi, że jestem kiepską żoną. Dlaczego? Bo poszłam sobie do szpitala i nie zadbałam o to, żeby mój mąż miał zapas jedzenia na tydzień. Ja sobie leżę i odpoczywam, a mój biedny mąż umiera z głodu!
Po prostu brakło mi słów, gdy to wszystko usłyszałam! Teściowa zachowywała się tak, jakbym wyjechała gdzieś na wakacje i zostawiła w domu małe, bezbronne dziecko! Mój mąż jest już dorosły, potrafi sam gotować! Może wszystko, czego potrzebuje kupić w sklepie. Może w końcu wybrać się do restauracji lub zamówić gotowe jedzenie.
Dopiero po zakończeniu rozmowy zadałam sobie pytanie, skąd moja teściowa wie, że w domu nie ma nic jedzenie.
To też może cię zainteresować: Po ostatnim wydaniu „Faktów” TVN oburzenie widzów sięgnęło zenitu. W sieci pojawiła się lawina ostrych komentarzy. Dopatrzono się „kreski” na stole
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Krążące od kilku dni doniesienia o Katarzynie Dowbor okazały się prawdą. Jest oficjalne potwierdzenie ze strony TVP. Dziennikarka zaczyna od nowa
O tym się mówi: Przerażający wypadek podczas kolędy. Ksiądz był zaskoczony takim zdarzeniem