Dom dziecka był jedynym domem, jaki mały Krzyś znał. Nie pamiętał swoich rodziców. Sierociniec był wszystkim, co znał. Mimo to nie tracił nadziei, że kiedyś jego mama się pojawi i zabierze go do domu. Często przeżywał zawód i tracił nadzieję, ale zawsze iskierka nadziei znów się pojawiała, szczególnie wtedy, gdy jego kolegów i koleżanki odwiedzani byli przez matki, które straciły do nich prawa.

Choć udawał, że nie zazdrości przyjaciołom, w głębi serca chciał, żeby kiedyś ktoś odwiedził i jego. Nocami śnił o rodzinie. Po głowie chodziło mu tylko pytanie, jak czy matce uda się jej go znaleźć? Lata mijały, a jego matka wciąż się nie pojawiała. W tym czasie niektóre dzieci trafiły do nowych rodzin. On nie chciał dołączyć do innej rodziny.

Chłopiec/YouTube @Czas na historię
Chłopiec/YouTube @Czas na historię
Chłopiec/YouTube @Czas na historię

Wychowawczynie się dziwiły. Mówiły, że przecież jest mądrym i grzecznym chłopcem, na pewno znalazłaby rodziców, którzy otoczyliby go miłością. Nikt nie był w stanie zrozumieć, dlaczego tak robił. Kiedyś postanowił podzielić się swoimi przemyśleniami z Danielem. Powiedział, że czeka, aż matka po niego wróci.

„Jesteś głupi” – skwitował Daniel. „Jeśli raz cię porzucili, to z pewnością nie planują cię przyjąć z powrotem. U rodziców adopcyjnych byłoby ci dobrze”.

Tego samego dnia Krzysiek dostał kolejną paczkę. Był pewny, że to pomyłka.

„To musi być jakiś błąd” – powiedział do wychowawczyni. Ta pokręciła głową i powiedziała, że jego matka chce odzyskać. Walczy o niego w sądzie. Pierwszy raz spotkał ją jesienią. Ich spotkanie było krótkie i pełne emocji. W końcu zabrała go z sierocińca. Chwyciła go za rękę, na co zaprotestował. Był już przecież duży. Widząc smutek w jej oczach, splótł jej palce ze swoimi.

Długo musieli się do siebie przyzwyczajać, ale w końcu im się udało. W domu czekał na niego ojczym i młodszy brat. Dopiero kiedy dorósł, dowiedział się, że to ojczym namówił ją, żeby odnalazła syna i zabrała go do domu. Nie opierała się decyzji męża, bo ją samą dręczyły wyrzuty sumienia z tego powodu.

Dziś Krzysiek ma własną rodzinę. Ma żonę i trójkę dzieci. Jedno z nich zostało adoptowane. Krzysiek nazwał jednego z synów imieniem przyjaciela z domu dziecka. Zresztą wciąż miał kontakt z Danielem. Są dla siebie jak bracia. Zawsze sobie pomagają. Ma teraz wielką rodzinę, o której marzył, z matką i bratem na czele.

Mężczyzna/YouTube @Ploteczki
Mężczyzna/YouTube @Ploteczki
Mężczyzna/YouTube @Ploteczki

To też może cię zainteresować: Danuta Holecka nie kryła smutku. Padły ostre słowa. O co poszło

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Joanna Kurska bierze w obronę Małgorzatę Tomaszewską. Żona byłego prezesa TVP nie zostawia na nowym kierownictwie suchej nitki. Padły mocne słowa

O tym się mówi: Maria Winiarska zabiera głos w sprawie rzekomej zdrady Wiktora Zborowskiego. Wszystko po komentarzu Beaty Kawki