Wielokrotnie mówiłam jej, że czas przejść na emeryturę, mimo że pensje we Włoszech są wysokie. Tak więc przez lata pracy tam moja mama była w stanie pomóc mi i mojemu mężowi kupić mieszkanie, kupiła mieszkanie mojej młodszej siostrze i naprawiła swoje własne, dokonując mega remontu. Moja mama pracowała dla mnie i mojej siostry. Ale teraz jesteśmy zamężne, nie musi ciężko pracować i zarabiać na darmo.
Ale potem urodziły nam się dzieci i mama powiedziała, że popracuje dla wnuków jeszcze kilka lat, a potem przejdzie na emeryturę. Czasami nie widzę matki przez kilka miesięcy z rzędu. Jeden telefon nie wystarczy, nadal bardzo za nią tęsknię i często proszę, żeby nas odwiedziła. I tak się złożyło, że tuż przed Wigilią dostała trzytygodniowy urlop. Mama przyjechała niespodziewanie. Byłam taka szczęśliwa, że w końcu będę mogła świętować rodzinne święta z nią osobiście, a nie przez telefon. Ale mój mąż nie był taki szczęśliwy. Faktem jest, że na wszystkie takie święta jeździmy do rodziców mojego męża w sąsiedniej miejscowości.
Często ich odwiedzamy, a dzieci uwielbiają spędzać tam święta. Ale tym razem postanowiłam, że ugotuję rodzinny obiad. Powiedziałam mężowi, że może zaprosić swoich rodziców do nas, ponieważ chciałam spędzić Wigilię z mamą. Ale mój mąż nalegał. Nie mogłam jednak zostawić mamy i pojechać z mężem do jego rodziców. Moja mama nie odwiedza mnie zbyt często, a rodziców męża widuję kilka razy w tygodniu. Pokłóciliśmy się. W rezultacie on pojechał do swoich rodziców na wieś, a ja zostałam w domu z matką.
To też może cię zainteresować: Coraz większa liczba widzów ma problem z „19:30”. Fala negatywnych komentarzy w Internecie. Prowadzący zmagają się z porównaniami do „Wiadomości”