W ostatnim wydaniu programu "Pytanie na śniadanie" na antenie TVP doszło do sytuacji, która wywołała salwy śmiechu zarówno wśród widzów, jak i prowadzących. Głównym bohaterem był nie kto inny, jak sympatyczny pies Tomasza Wolnego - Frajda. Poznajcie historię, która sprawiła, że sobotnie śniadanie stało się niezapomnianym przeżyciem.
Tomasz Wolny, prezenter "Pytania na śniadanie", znany jest z tego, że czasem zabiera swojego czworonożnego przyjaciela do studia. Tym razem jednak, atmosfera programu nabrała zupełnie nowego wymiaru. Wszystko zaczęło się od rozmowy o rasach psów Siberian Husky i Alaskan Malamute, które były tematem przewodnim danego odcinka.
Goście specjalni - ekspertki od tych ras i urocze pieski - zapełniły studio radością i nieoczekiwanymi momentami. Kiedy Justyna Wydra, behawiorystka i hodowczyni psów rasy husky, zaczęła opowiadać, jeden z jej podopiecznych zareagował niecodziennym zachowaniem. Okazało się, że reakcją na obecność Frajdy, psa Tomasza Wolnego, były głośne dźwięki, informuje Pomponik.
Prowadzący program szybko zareagowali na sytuację, sugerując, że Frajda powinna opuścić studio na chwilę. Tomasz Wolny postanowił odprowadzić swojego pupila i obiecał szybki powrót, obiecując pokazanie jej "super miejsca".
Niespodzianki jednak nie kończyły się na tym. W trakcie nieobecności Wolnego w studio, jeden z innych psów postanowił skorzystać z okazji i przekąsić świętomarciński rogal, co wywołało salwy śmiechu nie tylko u widzów, ale także u prowadzącej, Idy Nowakowskiej.
"Pokażę jej super miejsce i zaraz wrócę" - zapewniał Tomasz Wolny. Jednak, gdy kamera uchwyciła drugiego psa, który delektował się rogalem, Nowakowska nie zdołała powstrzymać śmiechu.
"Też chce świętować!" - zauważyła prowadząca "Pytanie na śniadanie", co tylko podkreśliło atmosferę humoru i spontaniczności w studiu.
W ten nietypowy sposób, "Pytanie na śniadanie" udowodniło, że nawet telewizyjne wpadki mogą stać się kolorowym elementem programu. Frajda, rogal świętomarciński, i śmiech prowadzących uczyniły sobotnie śniadanie niezapomnianym. Czy w kolejnych odcinkach czekają nas równie zabawne niespodzianki? Pozostaje nam czekać i śledzić kolejne przygody w świetle kamer TVP.
Jak informował portal "Życie News": Z życia wzięte. Myślałam, że synowa ucieszy się z prezentu, jaki jej sprawiłam. Nie mogłam uwierzyć, co z nim zrobiła
Przypomnij sobie: Z życia wzięte. Moja sąsiadka świętowała swoje 90 urodziny. Żadne z jej dzieci i wnuków nawet nie zadzwoniło z życzeniami