Ewa Błaszczyk od ponad dwóch dekad walczy o to, żeby wybudzić swoją córkę ze śpiączki. Jak informuje portal "Pomponik", aktorka podzieliła się ostatnio radosnymi informacjami. Okazuje się, że pojawiły się nowe możliwości i szansa na innowacyjne leczenie. Poznajcie szczegóły!
Ewa Błaszczyk nie zamierza się poddać
Rok 2000 był dla Ewy Błaszczyk i jej rodziny czasem niezwykle trudnym. Najpierw aktorka straciła ukochanego męża, a kilka miesięcy później jej córka zapadła w śpiączkę. Błaszczyk nie zamierza się poddać i od ponad dwóch dekad walczy o to, żeby Ola się wybudziła. Założyła fundację i doprowadziła do otwarcia kliniki Budzik.
Jakiś czas temu Błaszczyk przyznała, że w przypadku jej córki wyczerpały się wszystkie metody leczenia. Jednocześnie aktorka zaznaczyła, że nie zamierza się poddać, bo w medycynie wciąż dokonuje się kolejnych przełomów, dlatego nieustannie walczy o to, żeby utrzymać Olę w jak najlepszej kondycji, by doczekała postępu.
Wygląda na to, że pojawiło się światełko w tunelu, na które czekała założycielka Fundacji A kogo?. O wszystkim opowiedziała w rozmowie z prowadzącymi "Pytanie na śniadanie".
Ewa Błaszczyk o światełku z tunelu
"Mamy radę naukową, w której śledzimy ludzi, naukowców z całego świata. Będziemy chcieli to wdrażać w Polsce. To są nieinwazyjne metody bodźcowania mózgu. Jeśli to działa, to wszystko się poprawia, w tym mózg. Wykorzystuje się też światło, pole magnetyczne, komórki macierzyste z własnej skór" - powiedziała Ewa Błaszczyk.
Jak podkreśliła, nowe sposoby leczenia są nadzieją nie tylko dla osób przebywających w śpiączce, ale także dla wszystkich borykających się z chorobami prowadzącymi do degradacji mózgu.
Aktorka nie ukrywa, że nowe metody leczenia pozwalają jej z nadzieją patrzeć w przyszłość. "Dopiero teraz mam poczucie, że coś może uda się dla niej zrobić" - dodała.
Będziemy was informowali na bieżąco.
To też może cię zainteresować: Grób Anny Przybylskiej tonął w zniczach. Na mogile uwielbianej aktorki zabrakło miejsca na lampiony
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Obsada "Przyjaciół" przerwała milczenie po niespodziewanym odejściu Matthew Perry'ego. "Z czasem powiemy więcej, o ile będziemy w stanie"