Jedna z czytelniczek portalu "Styl" postanowiła podzielić się swoją historią. Autorka listu nie ukrywa, że jej teściowa uwielbia się we wszystko wtrącać i krytykować absolutnie wszystko, co robi jej synowa. Krytykuje też to, czego nie robi synowa, choć jej zdaniem powinna. Kością niezgody między paniami była ostatnio kwestia posprzątania grobu matki teściowej.
Jak przed każdym Dniem Wszystkich Świętych posprzątałam groby bliskich
Autorka listu przed 1 dniem listopada stara się zadbać o groby swoich najbliższych. Jest to dla niej bardzo ważne i nie wyobraża sobie, że mogłaby nie uporządkować mogił. Nie tylko czyści płyty nagrobne, ale wymienia kwiaty i znicze. Kobieta opowiedziała teściowej o posprzątanych mogiłach. Po wyliczeniu kolejnych grobów nagle nastała cisza. Była to cisza przed burzą.
Teściowa miała synowej za złe, że wśród wyczyszczonych przez nią grobów zabrakło tego należącego do jej matki.
"Teściowa uznała, że powinnam była też posprzątać grób jej matki. Byłam w szoku, przecież ja nawet nie znałam tej kobiety. Umarła dawno temu i nie miałam możliwości, żeby poznać babcię męża" - napisała "Wykończona Synowa".
Mam już dość
Synowa kobiety stwierdziła, że nie ma obowiązku zajmować się grobem kogoś, kogo nawet nie znała. Tym bardziej w sytuacji, w której matka jej męża jest w całkiem dobrej formie i sama mogłaby się zatroszczyć o mogiłę jej własnej matki.
Jednak nawet nie to było dla autorki listu najgorsze. Humor psuje jej to, że teściowa będzie teraz wszystkim opowiadała, jak to jej synowa jest okropną osobą, która nie chce zająć się grobami najbliższych.
Co o tym sądzicie?
To też może cię zainteresować: Anna Wendzikowska skomentowała niespodziewane odejście Cezarego Olszewskiego. "Tak trudno w obliczu takich wiadomości widzieć sens"
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Tych rzeczy nie powinno się robić na cmentarzu. Złamanie tych zasad może mieć przykre konsekwencje