Jedna z czytelniczek portalu "Gazeta" postanowiła opowiedzieć o tym, co stało się po pogrzebie jej dziadka. Autorka listu stwierdziła, że nie jest jej łatwo o tym pisać, ale uznała, że musi z siebie wyrzucić. Ze szczegółami opisała to, co wydarzyło się w jej domu. Jak sama mówi, to zachowanie "woła o pomstę do nieba".
Babcia zdecydowała, że to konieczne
Dziadek autorki listu zmarł w domu. Przy jego ciele odmówiono różaniec. Po jego zakończeniu ciało zabrali pracownicy zakładu pogrzebowego. Wtedy babcia kobiety wskazała, że niezbędne jest wykonanie pewnego rytuału.
Autorka listu nie ukrywa, że jest osobą wierzącą, ale daleka jest od wszelkiego rodzaju zabobonów, czy wiary w duchy i inne nadprzyrodzone moce. Niestety w jej rodzinie wciąż jeszcze funkcjonuje wiele przesądów.
"Po pogrzebie dziadka przewracaliśmy krzesła w domu. Cała wieś wypędzała ducha. Byłam w szoku" - napisała kobieta, dodając, że miało to na celu przegonienie ducha dziadka, żeby ten nie zadomowił się w miejscu, które było jego domem za życia.
Wypędzaliśmy ducha
Kobieta przyznała, że kiedy jej babcia zarządziła rytuał wyganiania ducha, żadna z osób obecnych w domu nie sprzeciwiła się konieczności jego przeprowadzenia.
"Każdy we wsi potwierdził, że to normalne. Choć wychowywałam się w tej kulturze, to czułam się po prostu dziwnie" - stwierdziła autorka listu.
Zabobony
W naszej kulturze funkcjonuje wiele wierzeń i przesądów dotyczących osób zmarłych. Jeden z nich mówi, że po śmierci dusza zmarłego przebywa na ziemi jeszcze przez 42 dni. W tym czasie odwiedza miejsca, z którymi była związana za życia.
Dlatego zaleca się pozostawienie wiązanek pogrzebowych na świeżym grobie przez 4-6 tygodni. To ma pozwolić zmarłemu spokojnie odejść w zaświaty.
Słyszeliście o tych przesądach?
To też może cię zainteresować: Odwiedzając groby bliskich, warto zabrać ze sobą monetę. Do czego może się przydać
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Zaskakujące informacje na temat Macieja Kurzajewskiego obiegły media. Czy już niebawem dziennikarz zniknie z TVP
O tym się mówi:Tak może wyglądać rząd Donalda Tuska. Niewykluczone powstanie nowych resortów i rozdzielenie już istniejących
