Mam na imię Wiktor. Ja i Marysia byliśmy małżeństwem przez 30 lat. Żona nie pracowała, zajmowała się domem, a ja zarabiałem na nasze utrzymanie. Na początku bardzo się kochaliśmy, ale z czasem miłość minęła, ustępując miejsca wzajemnemu szacunkowi i przyjaźni.

Pewnego dnia poszedłem z kolegami do baru. To właśnie tam poznałem Wiktorię. Bardzo ją polubiłem. Spodobała mi się. Była ode mnie 20 lat młodsza, ale szybko znaleźliśmy wspólny język. Zaczęliśmy się spotykać. Nasza znajomość przerodziła się w romans.

Mężczyzna/YouTube @Czas na Historię
Mężczyzna/YouTube @Czas na Historię
Mężczyzna/YouTube @Czas na Historię

Na początku chcieliśmy utrzymywać wszystko w tajemnicy, ale w końcu zdałem sobie sprawę, że nie chcę dłużej okłamywać żony. Nie chciałem wracać po pracy do domu i mojej żony. Kochałem Wiktorię i chciałem układać sobie życie z nią.

Powiedziałem Marysi, że chce rozwodu. Przyjęła to ze spokojem. Zgodziła się na rozwód. Sprzedaliśmy nasze mieszkanie i podzieliliśmy się pieniędzmi. Do tego ostatniego namówiła mnie Wiki. Nie chciała, żebym zostawiał byłej żonie mieszkanie.

Marysi wystarczyło na jednopokojowe mieszkanie. Ja z moich oszczędności mogłem pozwolić sobie na nieco większe lokum. Zachowałem się okropnie. Nie dałem jej pieniędzy, choć wiedziałem, że nie ma za co żyć i niełatwo będzie jej znaleźć pracę, ale wtedy zupełnie mnie to nie obchodziło.

Moi synowie nie chcieli ze mną rozmawiać. Uznali, że zdradziłem ich matkę i nie wybaczyli mi tego. Wtedy nie przejmowałem się tym zbytnio, bo moja ukochana Wiki była w ciąży i czekaliśmy na narodziny naszego dziecka.

Urodził się nam syn, choć ani trochę mnie nie przypominał. Moi przyjaciele wątpili, że to ja jestem jego ojcem, czym otwarcie się ze mną dzielili. Wika nie była najlepszą matką ani gospodynią domową. To na mnie spadała opieka nad małym i domowe obowiązki. Do tego musiałem zarabiać pieniądze, a ona je wydawała na siebie.

Mój brat w tajemnicy zrobił testy DNA, które całkowicie wykluczyły moje ojcostwo. Kiedy prawda wyszła na jaw, zdecydowałem się rozwieść z Wiktorią. Przez cały ten czas nie utrzymywałem ani kontaktu z Marią, ani z naszymi synami. Postanowiłem wrócić do Marii.

Pojechałem do jej mieszkania z butelką wina i kwiatami. Okazało się, że Maria już tam nie mieszka. Nowa właścicielka podała mi adres byłej żony. Przyszedłem, zadzwoniłem do drzwi. Otworzył mi jakiś mężczyzna. Okazało się, że moja była żona znalazła dobrą pracę i mogła poślubić swojego kolegę. Teraz jest bardzo szczęśliwa i radzi sobie świetnie.

Mężczyzna/YouTube @Czas na Historię
Mężczyzna/YouTube @Czas na Historię
Mężczyzna/YouTube @Czas na Historię

Teraz rozumiem, że popełniłem wielki błąd. Nie wiem, dlaczego opuściłem żonę i poślubiłem młodą dziewczynę? Teraz mam 54 lata i nie mam zupełnie nic. Nie mam żony, nie mam pracy, a nawet moi synowie nie chcą ze mną rozmawiać.

Straciłem wszystko, co było mi bliskie. A najgorsze jest to, że nigdy nie uda mi się naprawić tego błędu...

To też może cię zainteresować:Z życia wzięte. Po rozwodzie wyrzuciłam synową i wnuczki z mojego mieszkania. Nie spodziewałam się, że tak to się skończy

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Takich zachowań należy unikać na cmentarzu. Jest to szczególnie ważne w Dniu Wszystkich Świętych

O tym się mówi: Najnowsze informacje o sprawie 5-letniego Maurycego z Poznania. 71-letni nożownik nie został przesłuchany. Wiadomo, dlaczego podjęto taka decyzję