Jak przypomina portal "Onet", ojciec Pio wielokrotnie doświadczał różnego rodzaju widzeń. Duchowny utrzymywał, że nawiedzały go dusze czyśćcowe, które pokazywały mu, czego tam doświadczają. Przekonajcie się sami!
Ogień czyśćcowy
Ojciec Pio był znany nie tylko ze stygmatów, ale i widzeń, jakich doznawał. Duchownego miały nawiedzać nie tylko demony, ale także dusze czyśćcowe. Te ostatnie ze szczegółami miały mu opisywać jak wygląda oczyszczenie.
"Gdyby Pan pozwolił duszy na przejście z tego ognia do najbardziej palących płomieni na tej ziemi, byłoby to niczym przejście z gorącej wody do zimnej" - opisywał ojciec Pio, dodając, że ogień jaki pali dusze w miejscu oczyszczenia to ogień miłości Jezusa, podczas gdy ogień piekielny "jest symbolem nienawiści".
Gorliwe modlitwy
Wstrząśnięty tymi wizjami Ojciec Pio gorliwie modlił się za wszystkie dusze w czyśćcu cierpiące, chcąc w ten sposób skrócić ich męki. Tym gorliwiej, gdy dusze przychodziły mu podziękować za pomoc. Jego zdaniem dusza może trafiać tam zarówno na kilka miesięcy, jak i na kilkadziesiąt lat (niektórzy nawet 100) w zależności od przewinień.
Co ciekaw, jedną z takich dusz miał być współbrat ojca Pio, o. Giuseppantonio, który miał przyjść kapucynowi podziękować za modlitwy, które sprawiły, że "wszystkie jego bóle zniknęły". Na górę, gdzie odprawiał msze święte, przychodzić miało więcej dusz, niż osób żyjących.
Zapewniał również, że nie tylko my modlimy się za dusze w czyśćcu cierpiące. One mają się nam odwdzięczać tym samym.
Ojciec Pio podkreślał, że duchowni "mają większą odpowiedzialność przed Bogiem i kiedy zjawiają się przed Nim, to z lękiem i drżeniem".
Co o tym sądzicie?
To też może cię zainteresować: Najnowsze zdjęcie Lecha Wałęsy wywołało ogromne poruszenie. Były prezydent przebywa w szpitalu. Co się dzieje
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Internauci przecierali oczy ze zdumienia. Danuta Holecka nie przypomina samej siebie. Jej najnowsze zdjęcie wywołało ogromne poruszenie
O tym się mówi: Barbara Kurdej-Szatan wróciła wspomnieniami do najtrudniejszych chwil. "Zaczęłam się bać o życie rodziny i siebie. To było trudne, bolesne"