Mam 58 lat i od 8 lat mieszkam sama. Mój syn założył rodzinę i choć często mnie odwiedza, nadal czuję się samotna. Mąż zostawił mnie dla innej ponad 9 lat temu. Miałam znajomych przyjaciółki, ale to nie to samo, co osoba, która idzie z tobą przez życie. Tęskniłam za miłością.
W końcu postanowiłam kogoś znaleźć. Postanowiłam spróbować z portalami randkowymi. Jestem zadbaną kobietą i stwierdziłam, że nie powinnam mieć dużego problemu ze znalezieniem partnera.
Zajrzałam na jedną ze stron randkowych. Wyglądała dobrze. Osoby publikujące na niej swoje anonse wyglądali przyzwoicie. Umówiłam się na pierwsze spotkanie. Zdecydowałam się na park znajdujący się nieopodal mojego domu.
Fryderyk spóźnił się na spotkanie 10 minut, ale nie miałam mu tego za złe, w końcu jechał na spotkanie ze mną z drugiego końca kraju. Niestety nie mogę powiedzieć, żeby zrobił na mnie dobre wrażenie.
Nie prezentował się tak, jak na zdjęciach w portalu. Tam miał garnitur, do mnie przyszedł w dresie i sandałach. O tyle dobrze, że do sandałów nie założył skarpet. Nie mogłam jednak znieść jego zapachu. Śmierdział dymem papierosowym.
Szybko się okazało, że nie mamy wspólnych zainteresowań. Zakończyłam spotkanie tak szybko, jak tylko mogłam. Nie traciłam jednak nadziei.
Napisał do mnie inny mężczyzna. Był ode mnie o dwa lata młodszy, ale nie przeszkadzało mi to. Nie zamierzałam się tym przejmować. Zaprosił mnie do restauracji. Pojawił się punktualnie, ubrany w garnitur i skórzane buty.
Usiedliśmy przy naszym stoliku. Wszystko wydawało się w porządku, do chwili, kiedy przy naszym stoliku pojawił się kelner. Mój towarzysz traktował go jak służącego. Nie podobało mi się to, ale postanowiłam dać mu szansę na poprawę. Niestety przeliczyłam się.
Awantura, jaką zrobił, gdy dania przyszły spóźnione, wprawiła mnie w osłupienie, ale nie tak, jak niespodziewane pojawienie się w lokalu jego żony, która zaczęła mnie wyzywać. Uciekłam z lokalu czerwona ze wstydu.
Dałam sobie spokój z randkami z portali internetowych. Te dwie w pełni mi wystarczyły i o trzeciej nawet nie chcę myśleć!
To też może cię zainteresować: Z życia wzięte. Pracowałam przez lata za granicą. Nie sądziłam, że gdy wrócę, mój syn przywita mnie w taki sposób
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Grażyna Torbicka zdobyła się na wyjątkowo trudne wyznanie. Opowiedziała o braku potomstwa i powodach bezdzietności
O tym się mówi: Magda Gessler nie jest już najcenniejszą gwiazdą stacji. Dane są bezlitosne. Co na to sama zainteresowana