Tak się złożyło, że po ślubie wspólnie z mężem zamieszkaliśmy z teściową, bo ta miała poważny wypadek i potrzebowała opieki. Ja miałam własne mieszkanie, które odziedziczyłam po krewnej. Wymagało remontu i odświeżenia, choć od biedy dało się w nim mieszkać. Postanowiliśmy je wynająć.

Para/YouTube @Ekstra News
Para/YouTube @Ekstra News
Para/YouTube @Ekstra News

Słysząc o różnych perypetiach z lokatorami, postanowiliśmy wynająć je komuś znajomemu. Tak się składało, że mieszkania szukał młodszy brat mojego męża. Uznaliśmy, że to dobry pomysł, żeby wprowadził się do mojego lokum. Zawsze go lubiłam. Marzył o rozkręceniu własnego biznesu, choć do tej pory z jego wielkich planów niewiele wychodziło.

Oczywiście na wynajęciu mieszkania bliskiemu zarabialiśmy kroci, ale byliśmy przynajmniej spokojni, że mam kontrolę nad tym, co się tam dzieje. Oczywiście nie kontrolowaliśmy Nikodema. Był już dorosły. Zresztą mieliśmy na głowie sporo innych spraw. Byłam w ciąży i nie miałam ochoty na niepotrzebne wycieczki.

Po tym, jak teściowa wydobrzała i mogła swobodnie się poruszać i zająć się sobą, chciałam się przenieść do naszego mieszkania. Poprosiłam brata męża o to, żeby sobie coś znalazł. Teściowa prosiła, żebyśmy zostali z nią jeszcze miesiąc, ale ja chciałam przed porodem urządzić pokój dziecka.

Nie rozumiałam, dlaczego teściowej tak na tym zależy. Dobrych przeczuć nie wywoływała też niechęć Nikodema, gdy zaproponowałam, że przyjadę do domu. Zaczął się wykręcać, dlatego zdecydowałam się jechać tam bez zapowiedzi. Spodziewałam się totalnego chaosu w środku mieszkania, ale znalazłam coś zupełnie odwrotnego.

Wszystkie pokoje zostały odnowione i przepięknie urządzone. Nie mogłam uwierzyć własnym oczom. Okazało się, że Nikodem i mój mąż wszystko zrobili sami w tajemnicy przede mną. Teściowa o wszystkim wiedziała. Nawet nie wiecie, jak głupio mi było, że podejrzewałam Nikodema, że doprowadził mój dom do ruiny!

Kobieta/YouTube @Ploteczki
Kobieta/YouTube @Ploteczki
Kobieta/YouTube @Ploteczki

To też może cię zainteresować: Z życia wzięte. "Żadne z moich dzieci nie chciało się mną opiekować, kiedy leżałam w szpitalu. Na szczęście są jeszcze na świecie dobrzy ludzie"

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Dominika Gwit zdobyła się na szczere wyznanie. Aktorka straciła już wszelką nadzieję. O co dokładnie chodzi

O tym się mówi: Katarzyna Cichopek do tej pory unikała tego tematu. Teraz postanowiła zabrać głos. Jej apel wywołał spore poruszenie