Wielka scena i kandydaci śpiewający z pasją - to wszystko powróciło na antenę TVP2 wraz z 14. edycją "The Voice of Poland". Tym razem oceniali uczestników Marek Piekarczyk, Justyna Steczkowska, Lanberry, Baron i Tomson. To pierwszy sezon, w którym skład trenerów pozostał niezmieniony. Jednak to nie tylko talent uczestników przykuwa uwagę widzów, ale także pewna zabawna gafa jednej z trenerów, informuje Interia.

W sobotnim odcinku programu, jednym z utalentowanych kandydatów był Antoni Zimnal, zaledwie 17-latek. Młody muzyk zaśpiewał i zagrał na fortepianie przebój "Zabiorę cię dziś na bal" Zbigniewa Wodeckiego. Jego występ poruszył serca zarówno Justyny Steczkowskiej, jak i Marka Piekarczyka, którzy odwrócili swoje czerwone fotele.

Justyna Steczkowska, zachwycona wykonaniem młodego artysty, nie szczędziła komplementów. "Masz dużą wrażliwość, do tego wyglądasz jak Piotr Adamczyk. Masz wszystkie atuty, by podbić serca publiczności" - skomentowała zachwycona. Jednak momentem, który wywołał salwy śmiechu, było zdanie trenerki, które padło w trakcie wyboru Antoniego do drużyny Marka Piekarczyka.

"Ale to ja mam syna w siedemnastym wieku" - stwierdziła Justyna Steczkowska. Jej słowa wywołały nieoczekiwane reakcje w studiu. Okazało się, że syn Justyny, Stanisław, urodził się w 2005 roku, a swoje osiemnaste urodziny obchodził 29 lipca. Niezapomniane chwile, jakie dostarczyła widzom trenerka, świadczą o tym, że w showbiznesie nigdy nie brakuje nieoczekiwanych i zabawnych sytuacji.

Po tym incydencie Justyna Steczkowska śmiała się z powodu swojej niefortunnej wypowiedzi i zwróciła uwagę na towarzyszące jej kolegom trenerom. "Słyszałeś, co ja powiedziałam?" - zapytała z uśmiechem, skupiając na sobie uwagę całego studia.

Gafa Steczkowskiej stała się jednym z najśmieszniejszych momentów tego sezonu "The Voice of Poland" i udowodniła, że w showbiznesie zawsze może się wydarzyć coś niespodziewanego.

To też może cię zainteresować: Wielkie święto u Golców. Wspaniałe wieści. Gratulacje płyną z całej Polski

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Aż huczy od plotek na temat prywatnego życia Jaworowicz. "Postawiłam na związek, który kompletnie nie był dla mnie"