Jedna z czytelniczek portalu "Styl" postanowiła podzielić się swoją poruszającą historią. Martyna, bo tak na imię ma autorka listu, przyznała, że jej ojciec całe życie poświęcił swoim dzieciom, starając się zapewnić im wszystko, co najlepsze. Musiał być dla nich i ojcem i matką, bo ta zmarła przy porodzie najmłodszego dziecka. Kiedy ojciec zachorował, trójka rodzeństwa kobiety uznała, że to właśnie ona powinna się zająć ojcem. Opiekuje się nim, choć jak przyznaje, jest jej okropnie ciężko.

Byli zgrani do czasu

Martyna ma starszą siostrę i dwóch młodszych braci. Jak sama mówi, przez lata wydawało jej się, że są zgrani i gotowi pójść za sobą w ogień. Kobieta podkreśliła, że jej ojciec zawsze się starał o nich troszczyć i nie przestał nawet wtedy, gdy wszyscy byli już dorośli i mieli własne życie. Starał się pomagać im finansowo.

Autorka listu przyznała, że nie brała od ojca pieniędzy, bo wydawało się jej to czymś niewłaściwym. W końcu w pewnym wieku to dzieci powinny wspomagać rodziców, a nie na odwrót. Rodzeństwo Martyny nie miało jednak problemu ze zwracaniem się do ojca z prośbą o pomoc finansową, nawet jeśli byliby w stanie poradzić sobie sami, choćby zaciskając pasa.

Kobieta/YouTube @Niesamowite historie
Kobieta/YouTube @Niesamowite historie
Kobieta/YouTube @Niesamowite historie

Tata zachorował

Niestety nadeszła straszna choroba. Ojciec pani Martyny z dnia na dzień stał się całkowicie zdany na innych. Rodzeństwo od razu uznało, że to właśnie autorka listu powinna się zająć tatą. Przekonywali, że skoro pracuje zdalnie, będzie jej najłatwiej przenieść się do ojca i opiekować się nim.

"Opieka nad nim jest jednak bardzo ciężka i ja momentami zwyczajnie sobie nie radzę" - napisała w swoim liście Martyna, dodając, że "często myśli przez to, że kiepska z niej córka".

Rodzeństwo Martyny ma już kombinować, w jaki sposób oddać ojca do domu opieki i sprzedać jego dom, żeby podzielić się pieniędzmi. Ona sama nie wyobraża sobie, że mogłoby oddać gdziekolwiek ojca, który tyle dla nich poświęcił. Nie wie jednak, na jak długo wystarczy jej sił.

Mężczyzna/YouTube @Ekstra News
Mężczyzna/YouTube @Ekstra News
Mężczyzna/YouTube @Ekstra News

Co o tym sądzicie?

To też może cię zainteresować: Z życia wzięte. Mam nadzieję, że mój brat nie pojawi się na pogrzebie naszej matki. Nie chcę go nigdy więcej widzieć

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Śledczy przekazali nowe informacje na temat wydarzeń w Redzie. Przedstawiono możliwy przebieg wydarzeń

O tym się mówi:Trwają poszukiwania 2,5-letniego chłopca. Śledczy ogłosili nowe decyzje, które zapadły w sprawie. Hipotezy funkcjonariuszy nie napawają optymizmem