Jak przypomina portal "Super Express", w październiku ubiegłego roku Jerzy Stuhr brał udział w kolizji drogowej. Przybyła na miejsce policja przeprowadziła badanie alkomatem, które wykazało, że aktor prowadził pod wpływem alkoholu. Usłyszał już nawet za to prawomocny wyrok. W najnowszym wywiadzie postanowił wrócić do tamtych wydarzeń. Jego słowa wywołały w sieci burzę. Poznajcie szczegóły!

Jerzy Stuhr prowadził po alkoholu

17 października 2022 roku Jerzy Stuhr brał udział w kolizji na jednej z krakowskich ulic. Motocyklista, który miał zostać przez niego potrącony, relacjonował, że aktor próbował uciec z miejsca zdarzenia. Stuhr stanowczo temu zaprzeczał. Na miejsce wezwano policję. Badanie alkomatem wykazało u aktora 0,7 promila.

Sprawa trafiła do sądu i Jerzy Stuhr został skazany prawomocnym wyrokiem. Zasądzono wobec niego 12 tysięcy grzywny i nakaz wpłaty 6 tysięcy złotych na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej. Dodatkowo musiał pokryć koszty rozprawy sądowej i stracił prawo jazdy na okres 3 lat.

Dzień po zdarzeniu zamieścił na profilu swojego syna przeprosiny, w których mówił o tym, że żałuje, a podjęta przez niego decyzja o prowadzeniu samochodu była "najgorszą w życiu". Wygląda na to, że te słowa nie są już aktualne.

Jerzy Stuhr/YouTube @Superstacja
Jerzy Stuhr/YouTube @Superstacja
Jerzy Stuhr/YouTube @Superstacja

Czas zmienił perspektywę Jerzego Stuhra

W rozmowie z portalem "Gazeta" Jerzy Stuhr postanowił wrócić do wydarzeń sprzed kilku miesięcy. Aktor podkreślił, że sąd orzekł, że nie uciekł z miejsca zdarzenia, a obrażenia biorącego udział w kolizji motocyklisty nie były poważne i "nie wymagały zwolnienia lekarskiego krótszego niż siedem dni". Potem było jeszcze ciekawiej.

Stuhr uznał, że cała sytuacja "mogła zostać spreparowana" i stanowiła element "nagonki" na jego osobę. Nazwał wszystko "błahostką". Na tym jednak się nie skończyło.

"Czuję się niewinny, skończyło się na kolizji. Tak naprawdę nic nie zrobiłem, więc wewnętrznie jestem kompletnie czysty" - powiedział aktor.

Internauci i komentatorzy nie pozostawili na aktorze suchej nitki. Uznali, że lepiej byłoby dla niego, gdyby milczał. "Aż przykro czytać, że nie czuje się winny, musi się coś stać, żeby coś zrozumiał? Pijesz, nie jedź tyle w temacie" - stwierdził jeden z komentujących.

A wy, co o tym sądzicie?

To też może cię zainteresować: Kamil Stoch zdobył się na szczere wyznanie dotyczące swojego małżeństwa. "Mieszkamy oddzielnie"

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Jest decyzja sądu w sprawie Jarosława Jakimowicza. Były gwiazdor TVP będzie musiał zapłacić 10 tysięcy złotych. Poniesie konsekwencje swoich słów

O tym się mówi: Nie milkną echa zniszczenia mogiły Patryka Perettiego. Wiadomo, kto odpowiada za dewastację grobu