Cyryl postanowił spędzić noc na ulicy, bo po prostu nie miał ochoty wchodzić do mieszkania po tym, co się stało. Mógł się zatrzymać u znajomych, ale nie chciał im przeszkadzać późno w nocy. Ławka w parku wydała mu się lepsza niż powrót do żony. Relacje małżeńskie buduje się przez lata, a ich rozwalenie zajmuje ledwie chwilę.
Kiedy zmarła matka Cyryla, on i jego siostra Ania odziedziczyli trzypokojowe mieszkanie. Żona Cyryla prawie nie utrzymywała kontaktu z teściową, ale po jej śmierci czekała tylko na to, kto i co odziedziczy.
"Czy możesz od razu sprzedać mieszkanie?" – zapytała Alina, po czym zaczęła wyliczać rzeczy, które będą mogli kupić po sprzedaży trzypokojowego mieszkania. Sam Cyryl zwlekał z rozmową z siostrą. Nie mieli dobrych relacji. Nie znosił do niej dzwonić.
Ostatnia rozmowa przerodziła się w kłótnie o to, kto więcej uwagi poświęcał mamie i czy podzielenie pieniędzy ze sprzedaży mieszkania po równo będzie sprawiedliwe. Prawda była taka, że oboje zajęli się swoimi rodzinami i całkiem zapomnieli o swojej mamie.
W związku ze sprawą mieszkania Cyryl odkrył coś jeszcze. Jego żona stała się dużo milsza, przestała robić afery, gdy Cyryl wracał po pracy do domu. Zajmowała się nim jak na początku małżeństwa.
Potem Ania odkryła, że ich zmarła mama zameldowała w mieszkaniu jakąś obcą im osobę. Spytała Cyryla, czy coś o niej wie. Ten zaprzeczył. Prawda była taka, że zaprzyjaźnił się z Andżeliką. Byli ze sobą blisko. Kobieta urodziła córkę. Cyryl ubłagał matkę, żeby zameldowała dziewczynkę u siebie.
To też może cię zainteresować: Wyszło na jaw, co naprawdę dzieje się w związku Cichopek i Kurzajewskiego. Gwiazdy postanowiły wydać oświadczenie. Czy doniesienia mediów są prawdą
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Kobieta wzięła udział w kursie przedmałżeńskim. Jak przyznaje, słów, jakie tam padały trudno było słuchać bez zażenowania
O tym się mówi: Poruszające wyznanie Gerarda Makosza. Uczestnik "Sanatorium miłości" przyznał, że znalazł się na krawędzi życia. Było bardzo źle
