Jak przypomina portal "Super Express", Sammy Berko został uznany przez lekarzy za zmarłego. Jego serce pomimo trwającej dwie godziny reanimacji nie podjęło pracy. Kiedy rodzina żegnała 16-latka, stało się coś niespodziewanego - chłopak wrócił do życia. Wszyscy zastanawiają się, czy mamy do czynienia z cudem, czy błędnym uznaniem nastolatka za zmarłego. Głos w sprawie zabrała dr Stacey Hall. Lekarka nie ma wątpliwości, że "jest to cud".
Zmartwychwstanie, a może błąd lekarzy
Historia 16-letniego Sammy'ego Berko poruszyła opinię publiczną na całym świecie (szerzej pisaliśmy o niej tutaj). Chłopak został uznany za zmarłego po bezskutecznej reanimacji, która prowadzona była przez dwie godziny. Kiedy rodzice żegnali się z dzieckiem, zauważyli, że ich syn się poruszył.
Serce Sammy'ego nie tylko zaczęło bić, ale chłopak odzyskał świadomość i "jedynymi" konsekwencjami zdarzenia była utrata pamięci obejmująca dzień samego zdarzenia oraz konieczność ponownej nauki chodzenia.
Wielu zastanawia się, czy chłopak zawdzięcza swoje życie cudowi, czy może lekarze błędnie stwierdzili jego zgon. Głos w sprawie zabrała dr Stacey Hall, która była w zespole opiekującym się Sammym Berko.
Lekarze mówią o cudzie
Dr Stacey Hall nie ma wątpliwości, że za cud uznać należy stan, w jakim obecnie jest Sammy Berko.
"Cały czas widzimy dzieciaki po reanimacji, ale gdy trwa ona tak długo, zazwyczaj mamy do czynienia z poważnymi urazami mózgu wywołanymi niedotlenieniem, więc dla mnie jest to dosłownie cud" - mówi lekarka w rozmowie z KRIV.
A wy, co sądzicie o całej sprawie?
To też może cię zainteresować: Joanna Opozda zdecydowała się na zaskakujący krok w sprawie rozwodu z Antkiem Królikowskim. "Chciałaby wszystko jak najszybciej zakończyć"
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Niebywałe odkrycie Sióstr Franciszkanek. Zakonnice natychmiast zaopiekowały się maleńkim dzieckiem. Malec trafił do okna życia bez żadnych rzeczy
O tym się mówi:Smutne wieści dla wszystkich fanów polskiego kina i teatru. Nie ma już wśród nas znanego i lubianego aktora. Odszedł w wieku 94 lat