To była miłość od pierwszego wejrzenia. Po roku znajomości postanowiliśmy zamieszkać razem. I dopiero wtedy dowiedziałem się, że moja dziewczyna ma dziecko. Oczywiście byłem w szoku, ale wkrótce zakochałem się też w dziecku.

Krzyś miał trzy lata. Nigdy nie widział ojca, a w akcie urodzenia była pogrubiona kreska. Zaczęliśmy mieszkać w wynajętym mieszkaniu i wszystko było w porządku.

Pięć lat później Maria oświadczyła, że ​​kocha innego mężczyznę. Nie będę opisywał swoich emocji po tym, co usłyszałem. W końcu kochałem ją i Krzysia całym sercem, planowałem przyszłość, nawet chciałem wziąć kredyt hipoteczny. Nie wiedziałem, jak wytłumaczyć synowi Marii, że muszę odejść, że jego matka zakochała się w innym mężczyźnie. Kiedy spakowałem swoje rzeczy, Krzyś padł na kolana i powiedział:

- Tato, nie idź. Błagam, nie zostawiaj mnie

Wtedy po raz pierwszy nazwał mnie tatą. Przytuliłem go, otarłam łzę z policzka i obiecałem zadzwonić. Było to bardzo ciężkie dla mojej duszy, ponieważ Maria zachowywała się w sposób całkowicie nieludzki. Wynająłem dla siebie osobne mieszkanie i zacząłem życie od zera. Krzyś poprosił mnie, żebym przyjechał, ale nie mogłem - musiałem odchorować złamane serce.

Przyjaciele powiedzieli, że Maria znalazła sobie pewnego rodzaju bogatego biznesmena, który spełnia wszystkie jej pragnienia na pstryknięcie palcami. Krzyś dorastał z babcią, jego matka nie chciała nawet złożyć synowi urodzinowych życzeń.

Na dziesiąte urodziny Krzysia kupiłem prezent i mnóstwo balonów, postanawiając odwiedzić dzieciaka. Płakał ze szczęścia, gdy zobaczył mnie na progu. Matka Marii nie zabroniła spotkania, była bardzo mądrą kobietą.

Trzy lata później ożeniłem się z Aliną. Miała też córkę z pierwszego małżeństwa, ale nie zapomniałem o Krzysiu. Kochałem go, jakby był moim dzieckiem.

Maria urodziła córkę i wyjechała do innego kraju. Kiedy przyjechała do ojczyzny, aby świętować swoje urodziny, nawet nie zaprosiła do restauracji swojej mamy i syna. Sam Krzyś przyszedł do mnie tego dnia, mimo że Alina i ja mieszkaliśmy na drugim końcu miasta. Płaczące, zmęczone dziecko rzuciło mi się w ramiona.

- Tato, dlaczego mama nas porzuciła? - zapytał mnie.

Od tego czasu Krzyś mieszka z nami. Mojej nowej żonie to nie przeszkadzało, a babci już było trudno opiekować się wnukiem. Nie komunikuje się z matką, ponieważ sprzedała za pieniądze nie tylko swoje ciało, ale także sumienie. Bóg widzi wszystko.

Zerknij: Reporter zadał pytanie dotyczące opodatkowania Kościoła i się zaczęło. Emocje sięgały zenitu

O tym się mówi: Były mąż Joanny Kurskiej nie miał powodów do narzekania. Zarobków mogła mu pozazdrościć niejedna gwiazda TVP