Mieszkałam z nimi dwa lata, opiekowałam się wnukiem, prowadziłam dom. Córka i jej mąż pracowali w tym samym przedsiębiorstwie i wracali dopiero wieczorem. Miałam nadzieję, że tak będzie dalej, ale jak się okazało, dobiegło końca.

Pewnego dnia mąż mojej córki powiedział, że nie potrzebuje już moich usług i poprosił o opuszczenie mieszkania. Miesiąc później byłam już w domu. Jak się okazuje, tam też nie byłam mile widziana. W czasie, gdy odwiedzałam córkę, mój syn rozstał się z pierwszą żoną, zostawił jej mieszkanie, a sam zamieszkał w moim.

Patowa sytuacja, choć prawo jest po mojej stronie

Przedstawił drugą, już ciężarną żonę. Nawet nie pomyślał, żeby zapytać mnie o zgodę na zajęcie mojego mieszkania. I co powinnam zrobić? Wyrzucić syna z ciężarną żoną? NIE? Jednak jak możemy mieszkać we trójkę, a wkrótce w czwórkę, w jednopokojowym mieszkaniu? Nawiasem mówiąc, ja, ani mój syn nie mamy pieniędzy na wynajęcie mieszkania.

Zadzwoniłam do córki i wyjaśniłam sytuację. Miałam nadzieję, że córka zajmie stanowisko, zrobi synowi awanturę, zabierze mnie z powrotem do siebie... Tymczasem córka szybko mnie spławiła, kłamiąc, że oddzwoni później, po czym nigdy nie oddzwoniła. Za to zięć zadzwonił z informacją, że zostawiłam u nich kilka drobiazgów i nie za bardzo wie, czy ma mi je wysłać pocztą, czy może wyrzucić. Po czułam się mocno zraniona, bo to oznaczało ostateczne pozbycie się mnie z mieszkania, a wręcz z życia.

Nie mam pojęcia, co mam teraz zrobić, bo nie mam możliwości finansowania wynajmu mieszkania. Może uda mi się przekonać syna, aby załatwił jakoś sprawę mieszkaniową ze swoją byłą żoną, żeby się przeprowadził do swojego mieszkania z nową żoną, a od mojego mieszkania się odczepił. Prawo jest po mojej stronie, ale jak mam wyrzucić syna z ciężarną żoną!

O tym się mówi: Dorota Wellman wróciła do wywiadu z Piotrem Kraśko. "Nie będę nikomu lizać niczego"

Zerknij: Z życia wzięte. Na wystawie fotografii zobaczyłam zdjęcie. Na nim mój mąż całował się z inną