Jak podaje portal "Jastrząb Post", w studiu "Dzień dobry TVN" doszło do niecodziennej sytuacji. Zrobiło się na tyle niebezpiecznie, że Marcin Prokop musiał użyć gaśnicy. Nic dziwnego, że nagranie z zajścia, obiegło sieć.
Szalony duet
Programy prowadzone przez Dorotę Wellman i Marcina Prokopa cieszą się wśród widzów ogromną popularnością. Nic dziwnego, ich obecność przed kamerami to pewność, że nie będzie nudno. Sama Dorota przyznała, że zarówno ona, jak i jej programowy partner "nie należą do normalnych", ale z ich dwójki to właśnie ona jest tą, która tonuje szaleństwa.
Marcin Prokop zaszalał także w tłustoczwartkowym wydaniu "Dzień dobry TVN". Kiedy dwójka prowadzących wspólnie z Bartkiem Jędrzejakiem wyszła przed studio, Dorota Wellman postanowiła przypomnieć o kaloryczności pączków. Podkreśliła, że spalenie jednego pączka wymaga aż 52 minut ćwiczeń. Wtedy do akcji postanowił wkroczyć Prokop.
Niebezpieczna sytuacja na planie "Dzień dobry TVN"
Marcin Prokop oświadczył, że zna znacznie prostszy i szybszy sposób na spalenie pączków niż ćwiczenia. Wziął zdjęcie pączków i podpalił ją na oczach widzów i swoich towarzyszy. "Jarajcie się, pączury! Nie trzeba iść na siłownię, nie trzeba jeździć na rowerku!" - mówił do płonącej fotografii.
W pewnym momencie prowadzący uznał, że skorzysta z gaśnicy i ugasi wzniecony przez siebie pożar. Internauci nie kryli rozbawienia całą akcją i samym pomysłem, choć wśród komentarzy znalazło się także pytanie, "kto posprząta bałagan z kostki brukowej?".
A wy, co sądzicie o całej sytuacji?
To też może cię zainteresować: Karol Strasburger zdobył się na wyjątkową szczerość dotyczącą swojego małżeństwa. "Zastanawiałem się, czy nie ma w tym nic sfałszowanego"
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Katarzyna Cichopek skomentowała deklarację Joanny Opozdy. Aktor ma nadzieję, że jej koleżance po fachu chodzi o "miłość do dziecka"
O tym się mówi: Policja apeluje o pomoc w poszukiwaniu zaginionej nastolatki. 13-letnia Hania wyszła z domu 15 lutego