Miała ciekawe, pełne różnych wydarzeń życie. Jak wszystkie matki w jej sytuacji, była nieustannie rozdarta między domem a pracą. Wielu jej kolegów i koleżanek z klasy cały czas zastanawiało się, jak mogła tak doskonale łączyć pracę, gospodarstwo domowe, a na
dodatek wychowywać dwójkę dzieci. Tak, nikt nie wiedział, ile wyłożyła, poza nią samą.

Jednak najwyraźniej w pewnym momencie jej życia coś poszło nie tak. Zawsze
była miłą, sympatyczną i kochającą osobą, ale niestety, nigdy nie udało jej się zaszczepić tego w swoich dzieciach.

Mimo całej jej dobroci, los nie był dla niej łaskawy

Teraz jest słabą, starszą i w dużej mierze bezradną kobietą. Nie spodziewała się, że nie będzie potrzebna dzieciom. Grzegorza, swojego najstarszego, nie widziała od dziesięciu lat. Kiedyś wyjechał do pracy na zachód i został tam na stałe. Reszta dzieci też rozjechała się po świecie, pozostawiając matkę samą.

W pewnym momencie, stała się schorowaną, starszą panią, która samotnie mierzyła się z realiami własnej starości. Z czasem stawała się coraz bardziej nieporadna, co było konsekwencją przeciążania się pracą przez całe życie. Nie spodziewała się, że trafi do domu opieki po tym, jak przez lata pełniła ważne funkcje społeczne i była wysoko poważaną obywatelką.

Spoglądając przez okno swojego pokoju, zdała sobie sprawę, że właśnie obchodzi swoje 84. urodziny, a od lat nie widziała się ze swoimi dziećmi. Nie wiedziała nawet, czy i ile ma wnuków. Gdy tak patrzyła w dal, pogrążona w myślach, drzwi jej pokoju uchyliły się lekko, a do środka weszła około 20-letnia dziewczyna. Staruszka spojrzała na nią i od razu poznała te oczy - czy ty nie jesteś córką Grzesia? - zapytała nieznajomą - Tak babciu, jestem Asia - odpowiedziała dziewczyna i nieśmiało weszła głębiej.

Jak się okazało, słysząc rozmowę jej ojca z pracownikami domu opieki, postanowiła odwiedzić babcię, w tajemnicy przed rodzicami. Przyjechała zabrać babcię do swojego domu, który wybudowała razem ze swoim mężem. - Przyjechałam po ciebie, zabieram cię do domu - powiedziała, wyciągając ręce ku babci...

Zerknij: Małgorzata Rozenek-Majdan nie ma powodów do radości. Gwiazda TVN musi rozstać się z popularnym programem. Dyrekcja stacji podjęła kluczową decyzję

O tym się mówi: Była partnerka Jakuba Rzeźniczaka w mocnych słowach o postępowaniu Mikołaja K. Wzięła w obronę matkę dzieci aktora. Powodem niepłacenie alimentów