Zaraz po tym, jak poinformowała wszystkich o ciąży, straciła kontakt ze swoim ukochanym. Mężczyzna stwierdził po prostu, że nie wierzy, że to jego dziecko, chociaż Krystyna przekonywała, że oprócz niego nie widywała się z żadnym z mężczyzn w ciągu ostatnich sześciu miesięcy, z wyjątkiem krewnych. Nie wiedziała, co zrobiłaby bez swojego chłopaka, ponieważ nawet jej rodzice nie wiedzieli o ciąży, bała się im o tym powiedzieć.
Mroczny wybór samotnej matki
Wszystko w życiu dziewczyny zaczęło się w tym momencie walić i zrozumiała, że im bliżej porodu, tym więcej problemów w życiu. Nie chciała nawet iść do lekarza, bo wiedziała, że będzie musiała poświęcić czas na jakieś badania i systematycznie odwiedzać szpital.
Z każdym miesiącem dług mieszkaniowy Krystyny stale rósł i w trzecim miesiącu postanowiono ją wyrzucić, więc dziewczynie wystarczyło przenieść się do hostelu, a tam poznała niezbyt dobre towarzystwo, z którym zaczęła regularnie pić, więc łatwiej jej było znosić stres w czasie ciąży. Dziecko, które nosiła, najprawdopodobniej nie mogło zrozumieć, dlaczego jego mama zaczęła tak często płakać i cały czas miała bardzo zły humor.
Krystyna nagle zaczęła odczuwać, że rozpoczęła się przedwczesna akcja porodowa, a wypuszczono ją niedługo potem.
W tym czasie na zewnątrz był luty i pogoda się do tego zgadzała. Krystyna po prostu poszła z płaczem między śmietniki w jakiejś alejce, wrzuciła dziecko do jednego z nich, a potem po prostu poszła w nieznanym kierunku, żeby nikt nie zauważył.
Dziecko zaczęło bardzo głośno płakać, a ludzie, którzy mieli okna wychodzące na śmietniki, zaczęli zapalać światła w swoich domach. W tym czasie małżonkowie w tym samym mieszkaniu zaczęli bardzo głośno rozmawiać o dzieciach.
Wiesz, że nigdy nie będziemy mogli mieć dziecka! Byłam nawet u lekarza, który to wszystko potwierdził i powiedział, że jestem bezpłodna, ale chcę wychować dziecko! - krzyknęła kobieta.
Przestań płakać, niektórym udaje się żyć bez dzieci, więc my też możemy! Szczęście jest nie tylko w dzieciach! — powiedział mąż do żony.
Na ulicy zebrało się mnóstwo ludzi, ale nagle jedna z kobiet zajrzała do kosza i zauważyła noworodka, którego natychmiast złapała i schowała pod kurtką. Kiedy dziecko w końcu się rozgrzało, przestało płakać, kobieta najprawdopodobniej zaniosła to dziecko do domu.