Była mojego męża jest bardzo wygodna. Ona udaje biedną, nieszczęśliwą, skarży się do niego, a on ją utrzymuje. Nawet nie rozumie, że baba robi mu wodę z mózgu, chociaż płaci przyzwoite alimenty, a pieniędzy starcza zarówno na dziecko, jak i na matkę.

Syn męża idzie do trzeciej klasy, a ten pierwszy siedzi jeszcze w domu. I po co miałaby się przemęczać, skoro obok jest dojna krowa? Łatwiej jej płakać i przypominać mężowi o jego „świętym” obowiązku.

Nie mogę znieść, że Andrzej daje się doić z kasy jak amator

Nie sprzeciwiam się temu, aby mój mąż pomagał finansowo swojemu dziecku i uczestniczył w jego życiu. Jestem o to spokojna. Wiedziałam, na co się piszę, wychodząc za niego za mąż. Jednak nie mogłam nawet myśleć o tym, że będzie wspierał również swoją byłą. Robi wszystko, aby poczuł się winny i dalej ją sponsorował.

Nie jestem kimś, kto rozbił małżeństwo. W czasie naszej znajomości mój mąż był już rozwodnikiem. Spotkaliśmy się w tej samej firmie i zaczęliśmy aktywnie się komunikować. Wiedziałam, że był już żonaty i nie przeszkadzało mi to. W końcu ja też byłam w związkach więcej niż raz, więc rozumiałam, że każda osoba ma swoją przeszłość.

Dlaczego mąż rozwiódł się z żoną, nie wiem. Nie interesowałem się jego przeszłością od samego początku. Posiadanie dziecka nie wydawało mi się katastrofą, dlatego zamieszkaliśmy razem.

Ostatnio obserwowałam, jak jego były robi się coraz bardziej odważna. Same alimenty jej nie wystarczają. Widzisz, ona nie ma pracy, więc potrzebuje pieniędzy. Zaczął ją utrzymywać i przeznaczać określone kwoty. Mąż ją ubierał, karmił, płacił za mieszkanie komunalne i spełniał wszelkie zachcianki. Okazuje się, że musimy oszczędzać i poświęcać swoje dobro dla dobra jego byłej żony.

Kiedy zorientowałam się, że „trudny czas” mojej poprzedniczki się przeciąga, zaczęłam robić zamieszanie. Miesiącami szukała pracy, nie przemęczała się zbytnio i nadal utrzymywała się z naszego rodzinnego budżetu. Po naszej pierwszej kłótni Wanda szybko zabrała się do pracy, ale nie planowała odmówić jałmużny od mojego męża. Przez długi czas jej nie wystarczało - dwa miesiące później zrezygnowała i ponownie zaczęła doić Andrzeja z kasy.

Mąż płynął, gdy powiedziała mu, że nawet nie mają co jeść. Dał jej pieniądze na nakrycie stołu na Nowy Rok i zakup prezentów dla syna. Mąż całą zaliczkę oddał temu pierwszemu, a z czego mamy żyć?

Wierzy jej i nie zauważa, jak ta baba nim manipuluje. Jednak nie zniosę tego dłużej – jeśli nie przestanie oddawać tej pierwszej wszystkich pieniędzy, to bierze swoje spodenki i skarpetki i jedzie do niej na stałe.

Obiecał, że to naprawi. Zobaczymy.

O tym się mówi: 31 stycznia mija ważny termin. Nie złożenie tego wniosku, może mieć poważne konsekwencje

Zerknij: Te znaki zodiaku będą miały ogromne szczęście w finansach. To pozwoli im zmienić swoje życie na lepsze