Portal "ABC Zdrowie" opisuje historię mężczyzny, który aż dwukrotnie doświadczył śmierci klinicznej. Za każdym razem przyczyny zatrzymania krążenia były zupełnie inne. Postanowił podzielić się swoimi doświadczeniami z pogranicza życia i śmierci.
Śmierć kliniczna nadal stanowi zagdkę
Śmierć kliniczna nadal stanowi zjawisko dość tajemnicze, choć badacze nie tracą nadziei, że z każdymi kolejnymi badaniami będą dowiadywali się na jej temat coraz więcej. Wiadomo, że o śmierci klinicznej mowa jest wtedy, gdy dana osoba nie wykazuje żadnych oznak życia, ale jej mózg pozostaje nadal aktywny.
To właśnie owo zachowanie aktywności mózgu odróżnia ją od śmierci biologicznej. Jednak potwierdzenie aktywności mózgu możliwe jest jedynie przy zastosowaniu specjalistycznego badania do prowadzenia badania EEG. Stan śmierci klinicznej zwykle trwa około kilku do kilkunastu minut, choć zdarzają się nawet pacjenci, którzy przebywają w tym stanie kilkadziesiąt minut.
Po powrocie zza światów, osoby doświadczające śmierci klinicznej dzielą się doświadczeniami z pogranicza życia i śmierci. Tak było też w przypadku mężczyzny, który aż dwukrotnie doświadczył śmierci klinicznej. Swoją historią podzielił się w serwisie Reddit.
Tego doświadczył po drugiej stronie
Wspomniany mężczyzna doświadczył śmierci klinicznej aż dwukrotnie. Pierwszy z przypadków miał miejsce wskutek wypadku motocyklowego. Mężczyzna doskonale pamiętał siebie leżącego w szpitalu i słyszącego od lekarzy, że doszło u niego do zatrzymania akcji serca. Jak sam przyznał, w jego głowie roiło się wówczas od setek wulgaryzmów.
Kolejna śmierć kliniczna nastąpiła u niego po tym, jak przedawkował leki. "Wszystko mnie bolało, aż tu nagle stała się nicość. Wszystko zamarło. Później obudziłem się i znów czułem ból" - opisywał swoje doświadczenia.
Jak wspomina, otaczała go wówczas ciemność, a całe doświadczenie przypominało drzemkę, w której trakcie nie śni się nam absolutnie nic. "Później budzisz się z myślą, że spałeś całą wieczność, a tak naprawdę minął jedynie kwadrans". Dodał, że gdyby nie usłyszał od medyków, że jego serce przestało bić, nie miałby o tym zielonego pojęcia.
"Doświadczyłem czegoś, ale owo coś było tylko nicością" - dodał, przyznając na koniec, że doświadczenie śmierci klinicznej nie było w stanie przekonać go do tego, że istnieje coś takiego, jak życie po śmierci.
A wy, doświadczyliście kiedyś czegoś podobnego?
To też może cię zainteresować: Koronacja króla Karola III zbliża się wielkimi krokami. Szczegóły zostały już ustalone
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Kolejne zdjęcie Viki Gabor wywołalo w sieci burzę. Zapewne nie takich komentarzy spodziewała się młoda gawiazda
O tym się mówi: Maryla Rodowicz nie kryła smutku. Jej dzieci nie chcą spełnić ważnej dla niej prośby. O czym mowa