Jak stwierdziła, pomoże mi w opiece nad dziećmi i zajmie się nimi, żebym mogła wrócić do pracy. Nie brzmiało to przekonująco, więc drążyłam temat. Okazało się, że siostra mojego męża podstępem zajęła mieszkanie matki, gdy ta była dwa tygodnie w sanatorium.

Gdy teściowa wróciła do domu, zastała w nim potworny bałagan. Wszędzie były rozrzucone ciuchy i dziecięce zabawki, a w zlewie piętrzyły się brudne naczynia. Teściowa od razu pożałowała, że poprosiła córkę o zajęcie się mieszkaniem i kwiatami pod jej nieobecność.

To jednak nie był koniec rewelacji. Gdy teściowa zwróciła córce uwagę z powodu bałaganu, ta oznajmiła, że rozstała się z mężem i przeniosła już swoje rzeczy do mieszkania matki. - Przecież nie pójdę z dziećmi do przytułku, prawda? - tłumaczyła swoje postępowanie moja szwagierka. Niestety, teściowej nie odpowiadał bałagan, jaki wciąż robi jej córka, więc przyszła do naszego mieszkania z wiadomością, że się wprowadza.

Zawsze miałam neutralny stosunek do matki mojego męża. Jednak ona nigdy nie ukrywała swojej niechęci do mnie. Powiedziała wprost, że jestem starą panną, która ukradła jej synka. Jestem cztery lata starsza od mojego męża. Jesteśmy razem od pięciu lat, mamy dwójkę dzieci - czteroletniego syna i roczną córeczkę. Wszyscy mieszkamy razem w moim mieszkaniu, które kupiłam przed ślubem. Teściowej nie podobało się też to, że jej syn mieszka w czyimś mieszkaniu, w dodatku w innym mieście. Mieszkał z matką i siostrą i utrzymywał je.

Byłam zaskoczona, gdy teściowa powiedziała nam, że przyjedzie na święta. Minęło kilka dni, po których Olga zaczęła mówić, że w ogóle nie radzę sobie z dwójką dzieci. Zaczęła kombinować, że może przydałaby mi się pomoc, jednak ja uznałam, że świetnie sobie radzę i nie zamierzam zatrudniać żadnej opiekunki. Nie przyszło mi do głowy, że mówiąc o pomocy, miała na myśli siebie. Wyjechała do siebie po Nowym Roku, jednak wróciła do nas po tygodniu z kilkoma torbami. Oznajmiła, że nie może patrzeć, jak źle sobie radzę i wprowadza się do nas na stałe.

Powiedziałam mężowi, żeby zrobił z tym wszystkim porządek i wtedy - podczas rozmowy z matką dowiedział się, co zrobiła jego siostra. Nie wiem, jak to załatwił, co powiedział siostrze i jakich użył środków, ale migiem zebrała swoje rzeczy, spakowała dzieci, ogarnęła swój bałagan i wróciła do męża. Domyślam się jedynie, że mogło to mieć związek z jej małżeńską niewiernością, o której oboje z mężem wiedzieliśmy już od jakiegoś czasu...

O tym się mówi: Dobra wiadomość dla seniorów. Ich świadczenia wzrosną bardziej, niż się spodziewano. Waloryzacja to nie wszystko. Na co jeszcze mogą liczyć emeryci

Zerknij tutaj: Aleksander Kwaśniewski zdobył się na szczere wyznanie dotyczące swojej matki. "Ratowano ją długo"