Maria poznała swojego przyszłego męża w młodości, gdy pracowała w tej samej fabryce, co on. Władek był znacznie starszy od swojej dziewczyny, ale to nie powstrzymało ich przed małżeństwem. Po ślubie para zamieszkała u matki Marii. Doczekali się syna i ogólnie wszystko się układało. Po kilku latach, na świat przyszedł ich drugi syn, a potem dostali mieszkanie.

Dzieci otrzymały największy pokój. Starali się dać swoim dzieciom wszystko, co potrzebne. Tak, dopiero po śmierci męża było to trudne dla Marii. Najstarszy syn - Tomek, zaczął właśnie studia, a najmłodszy był jeszcze w szkole.

Maria musiała ciężko pracować, aby jej dzieciom niczego nie brakowało

Gdy Tomek się żenił, jego młodszy brat Andrzej był jeszcze w wojsku. Młoda para zamieszkała z Marią, co uświadomiło jej, że gdy Andrzej skończy służbę wojskową, nie będzie dla niego miejsca w mieszkaniu.

Wtedy matka Marii zaproponowała jej, by Tomek z żoną zamieszkali w jej mieszkaniu, a Maria przeszłaby do niej. Mimo wszystko zostało jej trochę życia... I ta opcja całkiem odpowiadała Marii. I wkrótce rodzina Tomka powiększyła się o kolejne dziecko, a potem zaczęli mówić matce, że powinna się z nimi zamienić, bo teraz potrzebują więcej miejsca. Od tego dnia wszyscy się ze sobą kłócą.

Andrzej też znalazł dziewczynę, która miała trudny charakter. Wszyscy musieliśmy mieszkać w tym samym mieszkaniu. Maria nie miała zbyt dobrej relacji z dziewczyną młodszego z synów, który miał pretensję do matki. Chodziło o to, że zapewniła mieszkanie tylko jednemu z braci, a drugi musi gnieździć się z nią i babcią.

Nawet jeśli dostaną mieszkanie Marii po jej śmierci, na pewno będą mieli problemy z podziałem majątku. Dlatego właśnie postanowiła wcielić w życie plan, jaki usnuł za życia jej mąż. Poinstruował ją, że gdy jedno z nich zostanie samo, sprzeda mieszkanie i kupi sobie mniejsze, a resztę pieniędzy przeznaczy do podziału dzieciom. Życie pokazało Marii, że gdyby nikomu nic nie dała, bracia nie mieliby o co się kłócić. Nie mieliby do niej pretensji o nierówne traktowanie...

Zerknij tutaj: Anna Wyszkoni powiedziała otwarcie, co sądzi o zmianach w Polsacie. Jak oceniła postępowanie Edwarda Miszczaka

Nie przegap tego: Gorzkie przemyślenia artysty po odejściu z programu "Twoja twarz brzmi znajomo. Piotr Gąsowski mówi wprost, co myśli