Jak przypomina portal "Pomponik", ostatnie tygodnie obfitowały w doniesienia dotyczące pogarszających się relacji Alicji Bachledy-Curuś i jej byłego partnera Colina Farrella. Tym, co miało poróżnić byłych kochanków, były plany na przyszłość ich wspólnego syna Henry'ego Tadeusza. Farrell przestał płacić za dom, w którym mieszkała aktorka z synem. Czy problemy w relacjach są już za nimi?
Napięte relacje
Związek Alicji Bachledy-Curuś i Colina Farrella zaczął się na planie filmu "Ondine", w którym razem występowali. Zakochani w 2009 roku doczekali się narodzin syna Henry'ego Tadeusza. Niestety ich związek nie przetrwał próby czasu. Para się rozstała, choć ze względu na swojego syna, starali się utrzymywać poprawne relacje.
Colin Farrell nie uchylał się od płacenia wysokich alimentów na rzecz syna. Zobowiązał się też do płacenia za luskusowy dom, w którym Bechleda-Curuś mieszkała z synem. W tym ostatnim przypadku postawił jednak warunek, że dom będzie opłacał tylko do momentu, w którym Alicja nie zwiążę się z innym mężczyzną.
Po tym, jak wyszło na jaw, że Alicja Bachleda-Curuś spotyka się z pewnym przystojnym Szwajacarem, Colin Farrell przestał płacić za dom. Polska aktorka musiała się wyprowadzić do mniejszego lokum, które mogła samodzielnie utrzymać.
Kryzys między Alicją Bachledą-Curuś i Colinem Farrellem zażegnany?
Z informacji przekazanych przez tygodnik "Na Żywo" wynika, że relacje byłych kochanków uległy poprawie. Colin Farrell miał okazję poznać nowego wybranka Alicji Bachledy-Curuś i jeśli wierzyć medialnym doniesieniom, miał go polubić.
Dzisiaj te relacje są cieplejsze, zaczęli się dogadywać. Colin, zabierając Henia na weekendy do siebie, już nie czeka na niego w samochodzie, tylko wchodzi do domu" - zdradziła bliska przyjaciółka Alicji Bachledy-Curuś.
Co o tym sądzicie?
To też może cię zainteresować: Piotr Żyła nie traci poczucia humoru. Jego żart o sobie podbija sieć. Trudno powstrzymać się od śmiechu
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Prosty przepis na pączki. Domowe oponki zrobione w kilka chwil znikają jeszcze szybciej
O tym się mówi: Koszmarny incydent w czasie ostatniego pożegnania Emiliana Kamińskiego. Było o krok od najgorszego. Co się wydarzyło