Nie był leniwy. Pomagał mi w domu, sam chodził po zakupy, nawet sam gotował, gdy wróciłam później z pracy. Moja najstarsza córka mieszkała wtedy osobno, jej mąż zmarł, więc mieszkałam razem z Andrzejem.

Na początku polubiłam Lidkę. Miła i spokojna dziewczyna. Cóż, z czasem zauważyłam, że jest flejtuchowata. Na przykład po obiedzie wycierała ręce o własne ubranie. Tak, i żuła mięso tak, że nie mogłam na to patrzeć. Cała zawsze utytłana w resztkach jedzenia. Nie skupiałam się na tym, bo przecież to mój syn z nią mieszka, a nie ja.

Przed ślubem zadecydowali, że chcą zostać z nami. Nie byłam zachwycona tym pomysłem, ale nie chciałam denerwować syna. Co więcej, Lidka była już w późnej ciąży. Za co teraz będą jeść? Skąd wezmą pieniądze?

Bardzo mnie oburzał styl życia mojej synowej

Synowa nie zachowywała się jak gospodyni domowa. Kiedy mieszkali ze mną, tak sprzątali mieszkanie, że przez miesiąc po ich wyprowadzce robiłam porządek. A co się stało w ich pokoju, nawet nie chcę pamiętać. Jedzenie było spleśniałe nawet w szafie. Zastanawiam się, dlaczego to ukrywała?

Kiedy skrytykowałam Lidkę, uśmiechnęła się i powiedziała:

- Żyję tak, jak chcę. Nie potrzebuję twoich komentarzy!

Sama synowa także wyglądała niechlujnie. Nie dbała o swój wygląd. Mogła chodzić tygodniami w tych samych ubraniach i nie myć włosów. Wcale się tego nie wstydziła, przecież jej mąż musiał zobaczyć jej „naturalne piękno”.

Gdy urodziło się ich dziecko, sytuacja pogorszyła się jeszcze bardziej. Nikt nie pilnował dziecka, a synowa nie zajmowała się wychowaniem. Wnuk raczkował po brudnej podłodze, a synowa spokojnie leżała na kanapie i gapiła się w telefon. Oczywiście, kiedy tylko było to możliwe, starałam się wszystko uprzątnąć, ale nie jestem służącą.

Andrzej nie zauważał tego wszystkiego, bo pracował na dwóch etatach. Nie chciałam wtrącać się w ich rodzinę i cisnąć dalej, żeby później nie doprowadzili mnie do skrajności. Niemniej cała ta sytuacja mnie po prostu rozwścieczyła.

Moja córka załatwiła sprawę jednym zdaniem

Wszystko zmieniło się w jednej chwili. Moja córka przyjechała z wizytą. Wnuk chodził już wtedy do przedszkola, ale Lidka wciąż całymi dniami siedziała w domu i odpoczywała. Kiedy moja Kasia zajrzała do ich pokoju, złapała się za głowę. Natychmiast wymyśliła, jak przemówić do rozsądku niechlujnej bratowej i zrobić z niej idealną gospodynię.

„Mamo, zostaniemy z tobą przez jakiś czas, aż skończymy remont. Nie masz nic przeciwko? Będziemy przynajmniej pilnować czystości i dbać o naszego siostrzeńca, ponieważ jego rodzice najwyraźniej nie są w stanie” - żartowała moja córka, ale Lidka potraktowała wszystko poważnie.

- Nie! Nie wpuścimy nikogo do naszego pokoju! Bardzo dobrze radzimy sobie bez pomocników – oburzała się synowa.

Dosłownie od następnego dnia wzięła się w garść i zaczęła pilnować czystości. Co więcej, w końcu przypomniała sobie o dziecku. Teraz mieszkają osobno - wzięli kredyt hipoteczny. Jednakowoż zaczęli żyć w idealnym porządku.

Nikt by nie przypuszczał, że wcześniej Lidka była taka leniwa i niechlujna. Gdyby nie moja córka, nadal żyliby w bałaganie i nie zajmowaliby się wychowywaniem dziecka. Cóż, dała nauczkę swojej bratowej!

O tym się mówi: Wiele znaków zodiaku ma cechy, które utrudniają ich kochanie. Czy jesteś wśród nich

Zerknij też tutaj: Niedopełnienie tego obowiązku grozi karą w wysokości 5 tysięcy złotych. Dotyczy to ponad 2 milionów Polaków