Rano 31 grudnia życzyli mi wesołych świąt i powiedzieli, że zobaczymy się dopiero po Nowym Roku. Znowu zostałam sama, jak rok temu.

Mój syn ma teraz 33 lata, wychowywałam go sama od piątego roku życia. Mąż popełnił samobójstwo, gdy nasz syn miał 5 lat. Myślałam wtedy, że nie poradzę sobie z żalem, kochałam męża, a życie bez niego było nie do wyobrażenia.

Jednak nasz syn był przy mnie, a ja musiałam pracować, być jednocześnie mamą i tatą. Na szczęście syn wyrósł na dobrego chłopca, zarówno w dzieciństwie, jak i w okresie dojrzewania. Zawsze mieliśmy dobre relacje, zawsze mogłam na niego liczyć.

Życie bez ukochanej osoby

Mimo że zostałam sama w wieku dwudziestu ośmiu lat, nigdy więcej nie chciałam wychodzić ponownie za mąż. Bałam się, że zbuduję swoje życie osobiste i nie będzie czasu dla syna. Chociaż chciałam urodzić kolejne dziecko, wyjście za mąż nie gwarantowało mi tego.

Myślałam, że będę z nimi w następne Boże Narodzenie. Tak ustaliła ze mną synowa, ale grudzień dobiegał końca, a ja nie dostałam żadnej informacji ani zaproszenia, a wstydziłam się pytać. Miałam nadzieję, że mnie zaproszą, a przynajmniej przyjdą życzyć mi szczęśliwego nowego roku. Tymczasem powiedzieli mi, że jadą do jej rodziców na wieś, zostawiając tam syna, by spędzić sylwestra w stolicy.

Źle się z tym czuję. W ogóle nie mieli dla mnie czasu, odkąd przeprowadzili się do własnego mieszkania. Nie chcę im się narzucać, wstydzę się. Jednak przykro mi, że nie pamiętają o mnie nawet na święta.

Mam w domu prezenty dla nich i dla wnuka i nie wiem, kiedy je w ogóle odbiorą. W dodatku synowa pracuje już ponad rok, a nigdy nie mówili, że wezmą się za spłatę kredytu. Nie potrzebuję pieniędzy, chcę tylko elementarnej uwagi i komunikacji z bliskimi.

O tym się mówi: Pojawiły się pierwsze prognozy pogody na nadchodzące Boże Narodzenie. Czy możemy spodziewać się śnieżnych świąt

Nie przegap: Meghan Markle wytknęła księżnej Kate brak luzu. Głos w sprawie tych zarzutów zabrał przyjaciel księżnej