Jak przypomina portal "Super Express", Jarosław Kaczyński zawsze w wyjątkowy sposób obchodził miesięcznice tragedii smoleńskiej. Nie inaczej było 10 grudnia. Prezes Prawa i Sprawiedliwości złożył wieniec pod pomnikiem ofiar katastrofy pod Smoleńskiem, a potem wybrał się na cmentarz. Jednak za nim pojechał uczcić kolejną miesięcznicę, zrobił zaskakującą rzecz, na jakiej przyłapali go fotoreporterzy tabloidu.
Jarosław Kaczyński nie zapomina o zmarłym bracie
Jak co miesiąc Jarosław Kaczyński postanowił uczcić pamięć swojego brata Lecha i pozostałych ofiar, które wspólnie z prezydentem Kaczyńskim zginęli w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem. Tradycją jest, że prezes pojawia się na mszy świętej, a potem odwiedza pomnik i cmentarz.
Fotoreporterzy, którzy byli 10 grudnia pod domem Kaczyńskiego zauważyli, że prezes za nim wsiadł do limuzyny, w której czekał na niego kierowca, udał się do piwnicy swojego domu na Żoliborzu.
"Super Express" wskazuje, że z pewnością nie poszedł tam po znicze, czy sztuczne kwiaty, bo te zostały zakupione w przycmentarnym sklepiku. Na cmentarzu prezes PiS odwiedził między innymi grób Jana Olszewskigo, a także mogiłę Kornela Morawieckiego, ojca obecnego premiera. Modlił się również na grobie swoich rodziców i symbolicznym miejscu pochówku Lecha i Marii Kaczyńskich.
W wizycie na nekropolii Kaczyńskiemy towarzyszyła europosłanka Jadwiga Wiśniewska. Co ciekawe, tabloid donosi, że w okolicy Placu Wilsona samochód z ochroniarzami Kaczyńskiego pomylił drogę i goniąc limuzynę prezesa, przejechał na czerwonym świetle. Zdjęcia możecie zobaczyć tutaj.
Co o tym sądzicie?
To też może cię zainteresować: Z życia wzięte. Serce kobiety zatrzymało się na 40 minut. Podzieliła się tym, czego doświadczyła po drugiej stronie
Zobacz, o czym jeszcze pisliśmy w ostatnich dniach: Sprawą zaginięcia Iwony Wieczorek żyła cała Polska. Pojawiły się nowe informacje w sprawie
O tym się mówi:Prezent zaproponowany przez Izabelę Janachowską poruszył internautów. Czy faktycznie jest tak drogi