Potem zaczęłam podejmować wszelakie prace w niepełnym wymiarze godzin, aby zaoszczędzić fundusze. I udało mi się! Zdołałam nabyć mieszkanie w całkiem porządnej dzielnicy naszego miasta.

Nie sądziłam, że ten hojny prezent stanie się kością niezgody

Następnie dokonałam remontu w mieszkaniu i na osiemnastkę dałam synowi klucze do mieszkania. Wtedy powiedziałam mu, że jest już dorosłym mężczyzną i ma teraz własne mieszkanie, więc może nie martwić się, że będzie musiał mieszkać ze swoją dziewczyną u mnie w tym samym mieszkaniu.

Syn oczywiście bardzo mi podziękował za taki prezent. Mieszkanie jednak dość długo było nieużywane, jednak syn nie myślał o wynajęciu go komuś, gdyż szkoda mu było tych wszystkich remontów.

Potem syn skończył dwadzieścia trzy lata i zaczął spotykać się z dziewczyną Olą. Ich związek nabierał tempa tak szybkiego, że wkrótce Ola zaszła w ciążę. Zalegalizowali związek i zamieszkali w mieszkaniu syna. Kiedy dziecko skończyło dwa lata, synowa zaczęła bardzo często mówić o konieczności sprzedaży tego mieszkania. Choć w mieszkaniu było wystarczająco dużo miejsca dla rodziny, dziewczyna chciała mieszkać bliżej swoich rodziców.

Jej matce było zbyt trudno dostać się do dzieci, aby opiekować się wnuczką. Wtedy mój syn powiedział żonie, że musi ze mną porozmawiać, bo tyle lat ciężko pracowałam, żeby kupić to mieszkanie”.

Osobiście jestem temu przeciwna, ponieważ tyrałam jak wół, żeby kupić to mieszkanie dla własnego syna. Obecnie, mieszkanie jest własnością mojego syna. W przypadku sprzedaży go i kupienia innego, będzie ono własnością wspólną, do podziału w chwili ewentualnego rozwodu.

Jeśli zatem Ola chce kupić mieszkanie bliżej swoich rodziców, nie widzę przeszkód, pod warunkiem że sobie na nie zarobi. Obecnie syn i synowa są o to pokłóceni, gdyż moje dziecko ma ogromny szacunek do ciężkiej pracy matki.

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Z życia wzięte. Moja mama wymaga, żebym jej pomagała. Mam rodzinę i nie mam na to czasu

O tym się mówi: Zapadła decyzja sądu. Senior straci dorobek trzech ostatnich dekad. O co dokładnie chodzi