Oboje żyją, wszystko jest z nimi w porządku, ale dla mnie ci ludzie już nie istnieją. Przyprawiali mi rogi mnie przez rok, oszukiwali, uśmiechali mi się, a potem okazało się, że taka niespodzianka.

Oczywiście nie chcę znać ani jej, ani jego

A przede wszystkim w tej sytuacji oburza mnie reakcja naszej mamy. Przyznaje, że moja siostra zachowywała się „brzydko”, ale jest obrażona, że ​​nie chcę komunikować się z tym zdrajcą. Mama ma jeden argument - cóż, nie jesteście sobie obce. Tak, byłoby lepiej, gdybyście były sobie obce, nie bolałoby tak bardzo.

Moja młodsza siostra Edwina i ja od dzieciństwa bardzo dobrze się dogadywałyśmy. Oczywiście zdarzały się między nami konflikty, ale były one szybko rozwiązywane. Im byłyśmy starsze, tym mniej tych samych konfliktów między nami.

Różnica między nami jest niewielka, zaledwie rok. Dlatego komunikowałyśmy się na tych samych falach. Nigdy nie zauważyłam, żeby moja siostra próbowała mi odbić mojego chłopaka, nasze gusta za bardzo się różniły.

Dlatego, gdy Antek pojawił się w moim życiu, bez obaw przedstawiłam go mojej siostrze. Edwina i ja spędzałyśmy razem dużo czasu, więc było dla mnie ważne, aby mój mężczyzna i siostra się nie kłócili. Szybko znaleźli wspólny język, ale nie zauważyłam niczego wykraczającego poza granice.

Mieliśmy ślub, przeprowadziliśmy się do mieszkania mojego męża. Edwina często do nas przychodziła, kiedyś nawet ze swoim chłopakiem, za którego, jak mi się wydawało, miała wyjść za mąż. Jednak potem zerwali i moja siostra zaczęła odwiedzać nas sama.

Nie stresowałam się, gdy po powrocie z pracy zobaczyłam ich przygotowujących herbatę w kuchni. Siostra przyjechała w odwiedziny, nie było mnie w domu i czekała na mnie. Antek jako osoba dobrze wychowana poczęstował ją herbatą. Wszystko jest w porządku, nie ma wątpliwości.

Wróciłam do domu zbyt wcześnie i wszystko stało się jasne

I tak wszystko szło, dopóki nie wróciłam do domu o niewłaściwej porze. No i znalazłam mojego męża i siostrę w całej okazałości. Nie musiałam nawet zadawać głupiego pytania „co tu się dzieje”, wszystko było bardzo jasne.

Potem okazało się, że od roku byli w sobie zakochani pod każdym względem, poznali się za moimi plecami, a ja wszystko przegapiłam. Ale kto wiedział, że dwie najbliższe mi osoby podłożą mi taką świnię...

Potem był rozwód, przeprowadzka do wynajętego mieszkania, ponieważ nie chciałam iść do rodziców - mogłam tam spotkać siostrę, a wcale tego nie chciałam. Sytuacja jest beznadziejna, bo gdyby mój mąż zdradził mnie z inną, mogłabym wypłakać się siostrze na ramieniu i poczułabym się lepiej. Albo, gdyby moja siostra mnie zdradziła, próbowałabym znaleźć pocieszenie u męża.

Nie chciałam komunikować się z moją siostrą ani moim byłym mężem. Od rodziców dowiedziałam się, że zamierzają się pobrać i zamieszkać razem. Myślę, że się dogadają, są tam z tego samego pola.

Ale przede wszystkim w tej sytuacji dobija mnie pozycja naszej matki. Oczywiście w pewnym sensie potępiła zachowanie swojej siostry. To niedobrze, ty, tyyy Edwina. Jakby przed kolacją wyjęła cukierka z wazonu. A moja mama żąda, abym wznowiła kontakt z siostrą.

To też może cię zainteresować: Astrolodzy wskazli największych egoistów wśród znaków zodiaku

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Dzięki temu prostemu zabiegowi grudnik obsypie się przepięknymi kwiatami