I zostałam sama. Cóż, postanowiłam świętować sama. Ale wtedy mój syn dowiedział się, że będę świętować sama i zaprosił mnie do wspólnego świętowania. Natychmiast odmówiłam, ale potem zdecydowałam się zgodzić - mówi Natalia.
Syn Natalii odziedziczył mieszkanie, jednopokojowe, od razu tam zamieszkał, ale kiedy się ożenił i w jego rodzinie pojawiło się dziecko, potrzebowali większego mieszkania. Potem młodzi ludzie wzięli na kredyt hipoteczny trzypokojowe mieszkanie i zaczęli wynajmować ludziom kawalerkę, żeby za te pieniądze spłacić hipotekę. Cóż, w szybkim tempie w ich młodej rodzinie pojawiło się kolejne dziecko.
Nie spodziewała się takiego przyjęcia w domu syna
Oto synowa Natalii, bardzo charakterystyczna kobieta, kiedy teściowa zaczęła jej udzielać rad, synowa kategorycznie odmówiła jej wysłuchania, mówiąc, że postępuje tak, jak sama myśli, i słucha maksymalnych rad własnej matki.
Ale jest wiele oburzenia w mojej synowej! Ciągle jest z czegoś niezadowolona. Ostatnio powiedziała mi, że nie daję prezentów, tylko bzdury!
Jej synowa Ola ma negatywny stosunek do wszystkich prezentów Natalii, zawsze jest nieszczęśliwa: albo już takie miała, albo były za tanie, albo mogła dać coś lepszego. Ale jest taki żart: kiedy rodzice Oli dają takie prezenty, ona się cieszy i nic im nie mówi. A wobec złego stosunku do prezentów Natalii zaczęła nawet uczyć dzieci.
Tutaj teściowa próbuje udawać, że nie widzi takiej postawy synowej i jej dzieci. Nawiasem mówiąc, Ola zawsze daje swoje dzieci tylko matce, a to jest niezwykle rzadkie. Pomimo takich wybryków Natalia nadal daje prezenty swojemu synowi i jego dzieciom.
Pomyślałam wtedy, czy moja synowa wie o decyzji męża? Traktuje mnie negatywnie. Ale wtedy zapytałam syna, czy jego żona wie, że będę z nimi świętowała Nowy Rok, syn zapewnił mnie, że synowa jest nawet za taką propozycją. Wtedy byłam spokojna! Otóż 31 grudnia... przyjechał po mnie syn i zabrał do siebie do domu.
Następnie, zaraz po przyjeździe, wręczyłam wszystkim prezenty, które wcześniej kupiłam. Ale potem zobaczyłam, jaki bałagan miały moje dzieci w domu, a nie było ani jednego dania gotowego, a do Nowego Roku zostało już tylko kilka godzin. Wtedy Ola zapewniła mnie, że zamówili jedzenie i wkrótce powinno być dostarczone, a później posprząta, bo jest bardzo zmęczona po pracy.
Natalia nie chciała siedzieć i czekać, więc wzięła szmatkę i zaczęła wycierać półki w domu. A jej syn mył naczynia w kuchni. Jakoś nie mogłam uwierzyć, że Ola jest tak zmęczona w pracy. Potem wybuchłam i nazwałem ją leniem! - mówi Natalia.
Przed sprzątaniem Natalia poprosiła wnuka, aby pomógł jej w sprzątaniu, zgodził się, ale nadal siedział w swoim pokoju i grał na komputerze. Gdy teściowa zobaczyła, że wnuk nie przyszedł jej z pomocą, poszła do pokoju wnuka i zaczęła na niego krzyczeć. Potem przybiegła też Ola i zaczęła mówić swojej teściowej, że w ich domu nie jest panią, która zarządza wszystkimi.
Byłam wtedy bardzo zaskoczona! Jak pozwoliła sobie coś powiedzieć w moją stronę, bo za nią zaczęłam sprzątać mieszkanie. Po kilku minutach syn również wbiegł do ich pokoju i natychmiast zaczął pytać, dlaczego się kłócą. Ale teściowa postanowiła nikomu nic nie mówić, ale po cichu zebrała swoje rzeczy i opuściła ich dom.
Będąc u siebie, zrobiła sobie noworoczną sałatkę i w jej towarzystwie przywitała Nowy Rok. Po głębszym przemyśleniu sytuacji, Natalia postanowiła całkowicie wydziedziczyć syna i jego rodzinę.
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Zakonnica wzięła udział w talent show teraz odeszła z zakonu. Zdradziła co stało za taką decyzją
O tym się mówi: Paulina Smaszcz zabrała głos w sprawie swojego byłego męża. "Wielokrotnie stawałam w obronie Macieja"