Aktor wedle medialnych doniesień usiłował czmychnąć z miejsca wypadku. Analiza wykazała, iż w oddechu Jerzego Stuhra było ok. 0,7 promila alkoholu - raportuje Super Express.

17 października, media przekazały informację o znanym aktorze, który spowodował wypadek, w wyniku którego potrąceniu uległ motocyklista, co widział inny uczestnik ruchu drogowego. Jak zeznał ów świadek, Jerzy Stuhr zamierzał uciec z miejsca wypadku, lecz zostało mu to uniemożliwione. Aktor podjął próbę wytłumaczenia swojego zachowania.

Poszkodowany trafił do szpitala. Aktor jechał na "podwójnym gazie". Jak to wytłumaczył?

Wyświetl ten post na Instagramie

Post udostępniony przez @okiem_kawki

Jak ustaliły media, Jerzy Stuhr wchodził w zakręt z ul. Reymonta w ul. Mickiewicza. Artysta wykonał manewr wjechania na środkowy pas, a zaraz potem jego auto uderzyło w motocykl marki Yamaha.

Mundurowi w wyniku dochodzenia ustalili, że celebryta odjechał z miejsca zdarzenia i nie miał zamiaru udzielić pomocy poszkodowanemu kierowcy motocyklu. Jak się okazuje, mężczyzna był jednak w stanie dogonić kierowcę Lexusa, który miał ok. 0,7 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.

Poszkodowany został przewieziony do szpitala, a prawo jazdy aktora zablokowano drogą elektroniczną, o czym informują media.

Wedle medialnych doniesień, aktor poinformował, że przed swoją podróżą uraczył się winem - Wszelkie okoliczności zdarzenia będą wyjaśniane w trakcie postępowania, które wyjaśni przebieg i przyczyny zdarzenia - zakomunikowała portalowi podkomisarz Barbara Szczerba, przedstawicielka teamu prasowego Komendy Wojewódzkiej w Krakowie.

Co o tym sądzicie?

Przypomnij sobie: ANNA KALCZYŃSKA ZASKOCZYŁA FANÓW NA INSTAGRAMIE NIESAMOWITYM ZDJĘCIEM. DZIENNIKARKA ZAPOZOWAŁA WRAZ Z UKOCHANĄ MAMĄ. MOŻNA IM POZAZDROŚCIĆ FIGURY

Portal "Życie News" pisał również: MAŁY A BARDZO NIEBEZPIECZNY. LATO W PEŁNI, A KLESZCZE CZYHAJĄ NA NAS NIEMAL NA KAŻDYM KROKU. SĄ SPOSOBY NA TO, BY UNIKNĄĆ UGRYZIENIA PRZEZ PAJĘCZAKA