Nie ulega wątpliwości, że uczuciowe i rodzinne życie Marty Kaczyńskiej było dość skomplikowane i usłane niepowodzeniami.

Dziennikarka odnalazła miłość za trzecim razem. Obchodzi czwartą rocznicę ślubu

Córka zmarłej tragicznie pary prezydenckiej wyszła za mąż po raz pierwszy w 2003 roku, mając zaledwie 20 lat. Męża Piotra Smuniewskiego spotkała, będąc na studiach. Małżonkowie doczekali się dziecka, lecz nie zdołali uratować szczęśliwego ogniska domowego.

Po czterech latach związek się rozpadł, a Marta Kaczyńska poznała kogoś innego. Był nim Marcin Dubieniecki, z którym także doczekała się dziecka. Para pobrała się w 2007 roku w Urzędzie Stanu Cywilnego. Kolejnym mężem Marty Kaczyńskiej okazał się być Piotr Zieliński, z którym dziennikarka obchodzi czwartą rocznicę ślubu.

Na mediach społecznościowych jednak bratanica prezesa Prawa i Sprawiedliwości dała wyraz pamięci zupełnie innego wydarzenia, które nijak jest związane z jej rocznicą ślubu. Jak się okazuje, na facebookowym profilu Marta Kaczyńska wspomniała 24. rocznicę śmierci Zbigniewa Herberta.

Media donoszą, że dziennikarka i blogerka od dłuższego czasu nie publikuje niczego o małżeństwie z Piotrem Zielińskim. Zatem w obliczu braku plotek i sensacji można zakładać, że ich miłość i związek kwitnie, podobnie jak kwiaty w bukiecie, jakiej Marta Kaczyńska otrzymała od męża z okazji dnia kobiet.

Gdy sypało się jej życie rodzinne, trzymała to w tajemnicy przed rodzicami, dla których rodzina była świętością - Mogę tylko powiedzieć, że to nie ja byłam osobą, która postąpiła nie fair. Tata, który nie znał całej prawdy, martwił się o mnie. Uważał, że rodzina ma wielką wartość, którą należy doceniać i nie powinniśmy jej burzyć. Nie potrafiłam się z nim zgodzić i postanowiłam zamieszkać sama z Ewą - wyjaśniła w jednym z wywiadów. Teraz z pewnością są spokojni o swoją córkę.

O tym się mówi: Kamila Boś z "Rolnik szuka żony" ma dosyć popularności. Kolejna celebrytka zatęskniła za anonimowością

Zerknij: Przypadkowy przechodzień rzuca telefonem i biegnie. Gdy wyciągną ręce w górę, wpadło w nie dziecko. Film stał się hitem internetu