- Kiedy się poznaliśmy, byłaś szczupłą pięknością, a teraz jesteś babcią. Mój mąż mi powiedział. Teraz mam trzydzieści lat i nie jestem w takim a takim wieku, żeby mówić takie słowa
Męża poznałam dziesięć lat temu, tego dnia odpoczywaliśmy w tym samym towarzystwie. Oczywiście wtedy wyglądałam trochę inaczej: byłam o dziesięć lat młodsza, a moja waga była prawie o dwadzieścia kilogramów mniejsza. Ale wtedy byłam młodą dziewczyną pozostawioną sama sobie, a teraz jestem matką dwójki dzieci. W tym czasie szukało mnie wielu mężczyzn, ale oddałam swoje serce mężowi.
Zaraz po tym, jak zostaliśmy mężem i żoną, mój mąż zaczął nalegać na narodziny dziecka:
„Od dzieciństwa marzyłem o córce, nawet wymyśliłem dla niej imię” – podzielił się wtedy ze mną mój ukochany.
Wtedy urodziła się nasza córka, mąż wzbił się na skrzydłach szczęścia i miłości. Jednak jego radość szybko osłabła. Problem polegał na tym, że po porodzie zaczęłam źle wyglądać, bo przytyłam ponad dwadzieścia kilogramów. Po urodzeniu dziecka mama zaczęła nalegać, żebym dobrze się odżywiała, bo musiałam karmić dziecko piersią.
Stopniowo mój mąż zaczął sugerować, że muszę zadbać o formę. Oczywiście z czasem schudłam, ale moja sylwetka dużo pływała.
Nasza córka stała się sensem mojego życia i nie miałam już czasu na spotkania z przyjaciółmi. Nie widziałam sensu noszenia makijażu, żeby biegać do sklepu czy iść na spacer z córką. Tak, nie miałam dla kogo to zrobić.
„Przynajmniej uporządkowałabyś się przed moim przyjazdem” – zaczął mnie dręczyć mój mąż.
Cóż, co on jest tak samo interesujący! Jestem wspaniałą żoną, cudowną gospodynią, gotuję przepysznie, a nasze mieszkanie jest zawsze czyste. Czego jeszcze ode mnie chce?
Wtedy dowiedziałam się, że wkrótce będę miała kolejne dziecko. Po porodzie znowu przytyłam. Mam genetyczne predyspozycje do nadwagi i nic na to nie poradzę.
Mąż coraz częściej mi robił wyrzuty i powtarzał, że muszę schudnąć. Wielokrotnie byłam na diecie, ale nie mogłam zrzucić nawet kilograma z powodu zaburzeń hormonalnych.
Mąż jednak nie przestał mnie nękać, zawsze wysuwał twierdzenia:
— Czy oprócz szlafroka masz jeszcze jakieś ubrania? Czy naprawdę trudno jest się uporządkować i założyć coś innego niż ta bluza z kapturem?
- A dlaczego mam chodzić po domu w wieczorowej sukience? A może nosić szpilki?
Potem przyniósł mi piękny jedwabny komplet, który bardzo mi się podobał, ale nie miałam gdzie go nosić. Mój mąż nie chce mnie zrozumieć i żąda, żebym w domu była mądra i piękna, jak ze zdjęcia z błyszczącego magazynu, ale to nieprawda! Milion razy powtarzałam mężowi, że nie jestem teraz na punkcie piękna, bo nasze dzieci potrzebują stałego nadzoru, a on zawsze robi mi wyrzuty, że pozwoliłam sobie odejść.
A pewnego dnia powiedział mi, że zaczął patrzeć na inne kobiety, ponieważ przestałam zadowalać jego oczy.
- Dziś widziałem dziewczynę z wózkiem, była taka piękna: z makijażem, w szykownej sukience, w sandałach na obcasie. Nie mogłem się nawet powstrzymać od patrzenia na nią.
Cóż, nieważne oświadczenie! Jest jasne, że jego słowa bardzo mnie zraniły. Oczywiście nie widziałam tej pani z wózkiem, ale może ma mniej pracy i nie jest tak zmęczona jak ja. Może stać ją na to, by nie oszczędzać na wyglądzie, ale ja nie mam takiej możliwości.
Wolę kupić coś smacznego dla moich dzieci niż kupić coś nowego dla siebie, ale nie mam czasu na wirowanie rano przed lustrem. Mąż nie myśli o tym, żeby się uspokoić, a jego roszczenia z każdym dniem rozbrzmiewają coraz częściej i ostro. Dla mnie ostatnią kroplą było to, że powiedział, że nie jest nawet zainteresowany rozmową ze mną teraz i nie mamy już wspólnych tematów do rozmowy.
Zaproponowałam mu, żeby mógł siedzieć z dziećmi, a ja poszłabym do salonu piękności i uporządkowała się, ale powiedział, że nie ma na to czasu.
Doskonale rozumiem, że jestem jedyną winną w tej sytuacji, rozumiem, że wystartowałam z nadwagą, ale mój mąż mógłby mi pomóc i siedzieć z naszymi dziećmi, podczas gdy ja dbam o siebie. Już tracę nerwy, bo on nawet ze mną nie chce spać. Mój mąż po prostu chodzi i robi mi wyrzuty, że nie jestem taka sama jak wcześniej.
Nie mogę zostawić męża, bo nie mam absolutnie dokąd pójść i nikt mnie nie potrzebuje z dwójką dzieci na rękach.
O tym się mówi: Królowa Elżbieta sporządziła listę gości zaproszonych na wakacje. Co z Meghan i Harrym
Zerknij tutaj: Szczena zniknął z "Chłopaków do wzięcia". Co dziś dzieje się z bohaterem uwielbianego przez widzów programu