Kiedy urodziła się ta mała dziewczynka z Melbourne w Australii o imieniu Shilah, jej rodzice nie spostrzegli niczego niespotykanego w strukturze jej włosów. Były miękkie i brązowe, totalnie jak u jej starszego brata Taelana.

Wścibscy ludzie nie mieli skrupułów

Ale po paru miesiącach zaczęły rosnąć „prosto i nie spłaszczały się”, poinformowała jakiś czas temu jej mama Celeste Calvert-Yin w mediach. „Inni zaczęli oceniać, co sprawiło, że byliśmy jeszcze bardziej wnikliwi, z jakiego powodu i co się dzieje” – powiedziała Calvert-Yin. „Co jest nie tak z jej włosami?” To było dojmujące, a czasami dość niegrzeczne, ale jestem pewna, że po prostu byli nieczułymi ignorantami”.

Nie ustawały nieprzyjemne komentarze na temat włosów dziewczynki, jedna z mam dwójki dzieci stwierdziła, że mała wygląda, jakby włożyła palec do gniazdka. Jakby tego było mało, ludzie pytali, czy mogą dotknąć jej włosów, co bardzo irytowało jej rodziców.

Mama mówiła wówczas, że takie zachowanie jest nie w porządku, tym bardziej że to jest tylko małe dziecko, a oni sami cudzych dzieci nie dotykają. Bywało również, że obcy ludzie robili zdjęcia dziecku pary bez ich pozwolenia, udając potem, że zdjęcie nie wyszło lub wcale nie kadrowali ich córki.

Z czasem rodzice wyjątkowej dziewczynki stwierdzili, że jej nietypowe włosy muszą być sprawą genetyczną, a ciekawskim ludziom tłumaczyli, że ich córka otrzymała błogosławieństwo w postaci wyjątkowych włosów po to, aby została zauważona.

Dzisiaj Shilah ma 12 lat i jest śliczną, mądrą dziewczynką. Jak się okazuje, cierpi ona na rzadki syndrom tak zwanych nieuczesanych włosów. Za pośrednictwem profilu na Instagramie dziewczynka dzieli się swoją codziennością i zwyczajnymi aktywnościami.

O tym się mówi: Dagmara Kaźmierska boleśnie podsumowała rodaków. Internautów zachęcała do dalszego hejtu. O co chodzi

Nie przegap: Książę Harry przyłapany z tajemniczą kobietą. Czy szykuje się kolejny skandal w brytyjskiej rodzinie królewskiej